Pieskow mówi o żądaniach Putina. Skandaliczne słowa
Moskwa oczekuje, że Kijów zaakceptuje jej żądania, w tym roszczenia Rosji do okupowanych terytoriów - powiedział rzecznik Putina Dmitrij Pieskow. Takie stanowisko Kremla ułatwiają niektóre wypowiedzi z Zachodu na temat integralności Ukrainy.
- Rosja czeka, aż Ukraina zaakceptuje jej żądania i uświadomi sobie rzeczywistą sytuację - powiedział sekretarz prasowy prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrij Pieskow, cytowany przez TASS, reżimową agencję z Rosji.
Zapytany, czy dotyczy to "kwestii terytorialnych", Pieskow powtórzył: - Kijów musi uznać faktyczną sytuację i po prostu trzeźwo ocenić.
- Moskwa oczekuje, że Kijów zaakceptuje okupację terytoriów - powiedział Pieskow, nie zostawiając złudzeń co do roszczeń Władimira Putina wobec wschodnich regionów niepodległej Ukrainy.
Zobacz też: Kadyrow grozi Polsce. Generał odpowiada. "Szczekanie kundelka"
"Rząd ukraiński i jego partnerzy oświadczyli, że nie uznają okupacji części Ukrainy i nie pójdą na ustępstwa terytorialne wobec Rosji, nawet w celu zakończenia wojny" - tak słowa Pieskowa komentuje portal Ukraińska Prawda.
Wbrew ocenom ukraińskich dziennikarzy, Zachód nie jest niestety jednomyślny w sprawie przyszłości Ukrainy.
Macron i inni. Kissinger: Ukraina musi oddać Rosji terytorium
Prezydent Francji naciskał na Ukrainę, by "pomóc Władimirowi Putinowi wyjść z wojny z twarzą" - ujawnił dwa tygodnie temu Wołodymyr Zełenski. W opozycji do nacisków Emmanuela Macrona stanęli ministrowie grupy G7, którzy jasno wyrazili swoje stanowisko.
Były sekretarz stanu USA Henry Kissinger podczas przemówienia w Davos dwa dni temu wezwał Zachód do "zaprzestania zadawania miażdżącej klęski siłom rosyjskim w Ukrainie", ostrzegając jednocześnie, że będzie to miało katastrofalne konsekwencje dla stabilności Europy.
Rosjanie chcą korytarza na Krym
W 2014 roku pod pozorem nielegalnych "referendów" Rosja zajęła Krym i część wschodniej Ukrainy, nazywając wojnę konfliktem wewnętrznym. Obecną wojnę Kreml nazywa "specjalną operacją wojskową", której celem ma być rzekomo "wyzwolenie Donbasu", prewencyjną ochroną przed NATO i "denazyfikacją" Ukrainy.
W rzeczywistości Putinowi chodzi o imperialne plany, zapewnienie sobie korytarza lądowego, czyli zajęcie wschodniej i południowej Ukrainy.
Źródła: TASS, pravda.com.ua
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski