Koniec raju dla Rosjan. Mają kilka dni

Sri Lanka poleciła tysiącom Rosjan i Ukraińców przebywających w tym kraju, aby do 7 marca opuścili ich teren. Posunięcie to jest prawdopodobnie następstwem skandalu dotyczącego przedsiębiorstw prowadzonych przez Rosję angażujących się w nielegalną działalność i egzekwujących praktyki "tylko dla białych".

Sri Lanka
Sri Lanka
Źródło zdjęć: © Getty Images | Tuul & Bruno Morandi
oprac. MUP

Władze południowoazjatyckiego kraju wyspiarskiego oświadczyły w tym tygodniu, że odwołują przedłużenie długoterminowych wiz turystycznych. Zgodnie z zawiadomieniem wydanym przez Urząd ds. Rozwoju Turystyki rosyjscy i ukraińscy turyści muszą opuścić Sri Lankę do 7 marca.

Jednak prezydent Ranil Wickremesinghe nakazał przeprowadzenie dochodzenia w tej sprawie, podkreślając, że decyzja o cofnięciu przedłużeń wiz nie może być podejmowana bez zgody gabinetu.

"Rząd nie podjął oficjalnie decyzji o cofnięciu przedłużeń wiz przyznanych wcześniej tym turystom" – oznajmiło jego biuro w niedzielę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Setki tysięcy Rosjan skryło się na Sri Lance

W obliczu radykalnych ograniczeń w podróżowaniu po inwazji Kremla na Ukrainę dwa lata temu wielu Rosjan przybywało na Sri Lankę, która oferowała pobyty na prawie nieokreślony czas. Rosja stała się w ubiegłym roku największym źródłem turystów przybywających Sri Lankę, tuż po Indiach.

Jak wynika z oficjalnych danych departamentu turystyki Sri Lanki, prawie 200 000 Rosjan i 5 000 Ukraińców odwiedziło w ubiegłym roku 22-milionowy kraj. Nie jest jasne, ile osób pozostało w kraju po upływie zwykłego okresu obowiązywania wizy turystycznej, czyli 30 dni. Uważa się jednak, że tysiące pozostały – w tym ci, którzy chcą uniknąć powołania do wojska. Niektórzy z nich otworzyli tam restauracje i kluby nocne.

Nie jest również jasne, czy decyzja władz miała związek z niedawnym skandalem, w centrum którego znalazł się m.in. prowadzony przez Rosjan klub Sarayka Lounge w Unawatun. Reklamował on swoje imprezy, jako "tylko dla białych".

Źródło: The Independent

Wybrane dla Ciebie