Trwa ładowanie...
19-02-2015 16:09

Koniec procesu Sikorski kontra "Fakt"

5 marca zapadnie wyrok w procesie, jaki marszałek Sejmu Radosław Sikorski wytoczył wydawcy "Faktu" za nieprawdziwą informację, jakoby płacił służbową kartą za swą urodzinową kolację. W czwartek Sąd Okręgowy w Warszawie zakończył ten proces.

Koniec procesu Sikorski kontra "Fakt"Źródło: WP.PL, fot: Andrzej Hulimka
d3r1vjp
d3r1vjp

W pozwie o ochronę dóbr osobistych Sikorski żąda aby sąd nakazał spółce Ringier Axel Springer Polska przeprosiny w "Fakcie" i zapłatę 50 tys. zł. Adwokat pozwanej wnosi o oddalenie pozwu, kwestionując by doszło do naruszenia dóbr powoda.

Przedmiotem procesu jest jedno zdanie z artykułu "Faktu" z maja ub.r.: "A to znów zapłacił służbową kartą za prywatną, urodzinową kolację". Głównym tematem artykułu pt. "Pożałował 13 zł na dowóz pizzy" było dowiezienie przez funkcjonariuszy BOR pizzy do domu ówczesnego szefa MSZ w Chobielinie.

"Odniosłem szkody"

Zeznając w czwartek jako powód, Sikorski powiedział sądowi, że "od 2008 r. nie ma służbowej karty kredytowej". - Płaciłem z własnych pieniędzy - dodał. Oświadczył, że wskutek tej publikacji odniósł szkody polityczne (jak np. interpelacja poselska opozycji) i wizerunkowe (spadek zaufania w sondażach) - jak również co do "perspektyw życiowych".

Sikorski powiedział, że "pod presją nierzetelnego dziennikarstwa czuję się skrajnie niekomfortowo". Podkreślił, że artykuł był wynikiem "inwigilacji mojego domu, włącznie z wtargnięciem na teren mojej posesji". - Fotografowie po kilkanaście godzin potrafią koczować pod moim domem a do zdjęć dopasowuje się nieprawdziwe informacje - zeznał.

d3r1vjp

Adwokat pozwanej mec. Tobiasz Szychowski pytał Sikorskiego, czemu nie pozwał za sam artykuł, że BOR przywiózł mu pizzę. Sąd uchylił to pytanie - jak i to, czy powód zwrócił 1300 zł za nielegalnie podsłuchaną słynną kolację z Jackiem Rostowskim, za którą pierwotnie miał zapłacić ze służbowych pieniędzy. - Prokuratura badała sprawę finansowania tamtej kolacji i nie dopatrzyła się nieprawidłowości - podkreślił Sikorski. Dodał, że jako poszkodowany zeznawał już w śledztwie w sprawie "afery taśmowej.

Giertych: to trwa od lat

Pełnomocnik powoda mec. Roman Giertych mówił sądowi, że za "jedynie publicznie znaną kolację urodzinową" powód zapłacił sam. Pod koniec ub.r. MON zaprzeczyło, jakoby resort zapłacił 14 tys. zł za imprezę urodzinową Sikorskiego w pałacyku ministerstwa w Helenowie w lutym ub.r. Koszty poniósł ówczesny szef MSZ jako osoba prywatna - dodało MON.

Według Giertycha od wielu lat "Fakt" próbuje budować negatywny wizerunek jego klienta. - Mogą oceniać, jak chcą, ale nie mogą sugerować przestępstwa - mówił sądowi. Wysokość żądanego zadośćuczynienia tłumaczył tym, że "pisanie nieprawdy nie może opłacać się wydawcy".

"BOR rozwozi pizzę"

Mec. Szychowski podkreślił, że powód wyrwał z kontekstu jedno zdanie, wytaczając za nie proces, a nie pozwał za resztę artykułu o dowozie pizzy przez BOR - czym pośrednio przyznał prawdziwość tego faktu. - Przecież taki dojazd oficerów BOR to wydatek z publicznych pieniędzy - mówił sądowi adwokat. Według niego nie można wydawać z publicznych pieniędzy nawet 13 zł (taki miał być koszt dowozu pizzy wg "Faktu).

d3r1vjp

17-letni syn Sikorskiego, który chciał przysłuchiwać się procesowi, musiał mocą decyzji sądu opuścić salę, bo prawo nie przewiduje obecności osób nieletnich. Sądu nie przekonał argument mec. Giertycha, że młody człowiek zamierza studiować prawo.

Od kilku lat trwa proces Sikorskiego z wydawcą "Faktu" za antysemickie wpisy na forum gazety, m.in. na temat jego rodziny. Żoną Sikorskiego jest amerykańska dziennikarka i pisarka Anne Applebaum.

Zobacz również: Sikorski zapowiada zmiany w rozliczaniu wyjazdów
d3r1vjp
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3r1vjp
Więcej tematów