Wrzenie na Kaukazie. Armenia składa przełomową deklarację
- Armenia jest gotowa uznać Górski Karabach za część Azerbejdżanu, pod warunkiem zapewnienia bezpieczeństwa ludności ormiańskiej – powiedział premier tego kraju Nikol Paszynian. W konflikcie o Górski Karabach zginęło jak dotąd kilkadziesiąt tysięcy osób.
Premier Armenii Nikol Paszynian oświadczył na konferencji prasowej, że uzna integralność terytorialną Azerbejdżanu, w tym Górskiego Karabachu, ale pod warunkiem "zapewnienia bezpieczeństwa ludności ormiańskiej".
- Armenia uznaje 86,6 tysięcy kilometrów kwadratowych Azerbejdżanu i zakłada, że Azerbejdżan jest gotowy uznać 29,8 tysięcy kilometrów kwadratowych integralności terytorialnej Armenii. Te 86,6 tysięcy kilometrów kwadratowych Azerbejdżanu obejmuje również Górski Karabach. Powinniśmy również zapewnić, że kwestia praw i bezpieczeństwa Ormian w Górskim Karabachu powinna być omawiana w formacie Baku-Stepanakert - powiedział Paszynian.
Krwawy konflikt na Kaukazie
Paszynian zaapelował także do międzynarodowych organizacji o gwarancje bezpieczeństwa i przestrzegania praw Ormian z Górskiego Karabachu, wyrażając zaniepokojenie, że w przeciwnym razie Azerbejdżan mógłby rzekomo przeprowadzić czystki etniczne w regionie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obie strony konfliktu mają negocjować w sprawie zakończenia trwającego od wielu lat konfliktu o Górski Karabach. Jest to de iure terytorium Azerbejdżanu, lecz zamieszkują go w większości Ormianie. Region ten ogłosił niepodległość i uważa się za samodzielne państwo, jednak ta deklaracja nie została uznana przez żadne inne państwo - przypomina Al-Dżazira.
Negocjacje ws. zakończenia konfliktu
Przywódcy zwaśnionych stron zgodzili się również na spotkanie z przywódcami Francji i Niemiec na marginesie europejskiego szczytu w Mołdawii 1 czerwca - podała Al-Dżazira.
W konflikcie o Górski Karabach zginęło jak dotąd kilkadziesiąt tysięcy osób. Najkrwawsze starcia pomiędzy Ormianami i Azerami toczyły się w latach 1988-1994. Do ostatniej odsłony tego konfliktu doszło w 2020 roku, gdy Azerbejdżan podjął próbę odzyskania kontroli nad tym terytorium. Zginęło wówczas ponad 6,6 tys. osób.
Po sześciu tygodniach walk, w trakcie których Baku uzyskało znaczną przewagę i zdobycze terytorialne, podpisano trójstronne porozumienie o zawieszeniu broni; sygnatariuszami dokumentu są Armenia, Azerbejdżan oraz Rosja jako gwarant umowy. Azerbejdżan utrzymał zdobyte na Ormianach tereny, a także przejął kontrolę nad trzema rejonami przylegającymi do Górskiego Karabachu. Moskwa rozlokowała w regionie około 2 tys. żołnierzy sił rozjemczych.