Koniec Europy jaką znamy
Europa, jaką znamy powoli wypada z gry
- zauważa na łamach amerykańskiego dziennika "The Washington Post"
publicysta Robert J. Samuelson.
16.06.2005 | aktual.: 16.06.2005 10:45
Odkąd Francuzi i Holendrzy odrzucili proponowaną konstytucję UE, słyszeliśmy niezliczone teorie, dlaczego zagłosowali przeciwko: ponieważ traktat konstytucyjny stanowi nierzeczywistą próbę stworzenia z 25 krajów członkowskich Stanów Zjednoczonych Europy, ze strachu przed przekazaniem nadmiernej władzy Brukseli, z powodu pieniędzy, czy też w ramach irracjonalnego sprzeciwu wobec globalizacji - pisze dalej komentator.
Bez względu na to, jaka jest prawda, te teorie nie uwzględniają jednej rzeczy - twierdzi publicysta. Według niego, dopóki Europa nie przeciwstawi się niskiemu przyrostowi naturalnemu i niskiemu wzrostowi gospodarczemu, stoi wobec posępnej perspektywy narastającego wewnętrznego niezadowolenia oraz osłabienia jej siły w świecie.
Ta przyszłość właściwie już nadeszła - komentuje Samuelson na łamach "Washington Post".