Koniec cierpienia zwierząt - zamkną targ w Bodzentynie
Po artykule w Wirtualnej Polsce Powiatowy Lekarz Weterynarii zamknął cieszący się złą sławą targ bydła w Bodzentynie koło Kielc. Obrońcy praw zwierząt wielokrotnie informowali o fatalnych warunkach, w jakich przetrzymuje się tam zwierzęta. Na dramatyczną sytuację na polskim targu zwracały też uwagę zagraniczne organizacje.
Powiatowy Lekarz Weterynarii w Kielcach Wiesław Wyszkowski podjął decyzję o zamknięciu targu dzień po tym, jak w Wirtualnej Polsce ukazał się artykuł poświęcony brutalnemu traktowaniu zwierząt w Bodzentynie. Działacze prozwierzęcy od lat domagali się likwidacji giełdy podkreślając, że notorycznie dochodzi tam do łamania praw zwierząt. Ostatnio polskim targiem zainteresowała się również austriacka organizacja "Tier-WeGe". Jej członkowie byli wstrząśnięci tym, co zobaczyli w Bodzentynie. Swoją relację zatytułowali: „Przeraźliwa brutalność na polskiej giełdzie bydła”. Zawarli w niej opisy znęcania się nad zwierzętami, którego byli świadkami.
Wyszkowski wyjaśnił, że musiał wydać taką decyzję, ponieważ organizator targu nie wykonał zaleceń po jednej z kontroli, a sprzedawane zwierzęta są traktowane w sposób karygodny. - Zwierzęta są wyładowywane, wyciągane przez handlarzy na plac wprost z samochodów, nie na ustawione rampy, przez co są narażone na urazy i złamania kończyn - mówił.
"Powiatowy Lekarz Weterynarii w Kielcach przeprowadził kontrolę targu w dniach 18-19.02.2011r. w wyniku której stwierdził, że nie zostały wykonane nakazy zawarte we [wcześniejszych - przyp. red.] decyzjach administracyjnych (...) w zakresie wykonania zadaszonego pomieszczenia w miejscu czasowego przetrzymywania zwierząt zabezpieczającego je przez wpływem niekorzystnych warunków atmosferycznych i (...) w zakresie zapewnienia załadunku i wyładunku zwierząt w sposób zabezpieczający je przed upadkiem i urazami, bez narażania na zbędny stres, ból i cierpienie" - czytamy w oświadczeniu Inspekcji Weterynaryjnej Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii w Kielcach.
W związku z tym wydany został zakaz organizowania targu. Lokalne władze, które są organizatorem giełdy, będą mogły starać się zgodę na ponowne uruchomienie handlu bydłem, jeżeli dostosują się do wszystkich zaleceń administracyjnych.
Na targi zwierzęce w Bodzentynie przyjeżdżają handlarze z całej Polski. Z targowicy dwa razy w tygodniu odjeżdżają tysiące zwierząt, w 90% przeznaczonych do uboju.
Zakaz dotyczy sobotnich targów bydła. W Bodzentynie nadal będzie można handlować końmi - targi odbywają się w poniedziałki.
Paulina Piekarska, Wirtualna Polska