Trwa ładowanie...
d2o7f5z
Konflikty z Rosją. Bartosz Arłukowicz przestrzega

Konflikty z Rosją. Bartosz Arłukowicz przestrzega

Premier Andrej Babisz oraz wicepremier, szef MSW i p.o. ministra spraw zagranicznych Jan Hamaczek poinformowali w sobotę o wydaleniu z Czech 18 rosyjskich dyplomatów, którzy zostali zidentyfikowani jako oficerowie służb specjalnych Rosji. Z ustaleń czeskiej służby bezpieczeństwa BIS wynika, że rosyjskie służby specjalne były zaangażowane w eksplozję w wojskowym składzie amunicji w Vrbieticach. MSZ Rosji uznało decyzję Czechów za "prowokację" i zapowiedziało, że podejmie działania odwetowe. Narasta też napięcie między Rosją a Ukrainą. Najnowsze zdjęcia satelitarne dowodzą, że na Krymie w ciągu ostatnich tygodni powstał rosyjski obóz wojskowy. - Sytuacja jest bardzo niebezpieczna. W mojej ocenie Władimir Putin świadomie wykorzystuje kryzys, z jakim borykają się Polska, Europa i świat - pandemię. To, co się dzieje wokół Ukrainy, co słyszymy o Czechach, o tej ofensywie Rosji, to musi zapalać czerwoną lampkę u nas wszystkich - politykow europejskich i polskich. W pojedynkę nie mamy żadnej szansy w starciu z Putinem i Rosją - komentował w programie "Tłit" europoseł KO Bartosz Arłukowicz. - Powinniśmy być liderami podejmowania decyzji w UE, a tak niestety nie jest. Powinniśmy dbać o to, by wspólnota się zacieśniała, a nie rozluźniała, powinniśmy walczyć o to, by mieć partnerów w UE, bo sami jesteśmy bez szans. A co my robimy? Wojujemy z Europą - dodał Arłukowicz.

Zastanawiam się, co my powinniśmy Rozwiń

Transkrypcja:

Zastanawiam się, co my powinniśmy zrobić, co powinna zrobić wspólnota europejską i konkretnie być może także Warszawa w kontekście tego, co robią Rosjanie i co kolejne informacje a propos działań także rosyjskich służb specjalnych, na przykład wojskowego wywiadu GRU w Czechach - chodzi mi o ten wybuch składu amunicji z 2014 roku. Co powinniśmy zrobić, jak wspólnota europejska powinna zareagować - słyszymy o kolejnych dyplomatach, których Rosja wyrzuca także od siebie. Czesi powiedzieli - 18 dyplomatów wydalamy rosyjskich. Rosjanie odpowiadają - my wydalamy 20. To napięcie rośnie. Jak powinniśmy zareagować? Ta sytuacja jest bardzo niebezpieczna. I w mojej ocenie Putin zupełnie świadomie wykorzystuje kryzys, z jakim boryka się Polska, Europa i świat - myślę utaj o pandemii. Kiedy ludzie boją się wirusa, rządy są skupione, a przynajmniej powinny być skupione, na walce z pandemią, na szczepieniu ludzi - tam dzieją się rzeczy bardzo niebezpiecznie. To, co się dzieje wokół Ukrainy, to co słyszymy o Czechach, o tej ofensywie Rosji, to musi zapalać czerwoną lampkę u nas wszystkich, u polityków europejskich i polskich. I w pojedynkę nie mamy żadnych szans w starciu z Putinem i Rosją. W interesie żywotnym Putina jest osłabienie wspólnotowości europejskiej. Jest taka teoria nazywana teorią Gierasimowa, w której w kilku punktach opisuje się - stworzył to rosyjski generał - w kilku punktach opisuje się, jak prowadzić walkę w innym państwie, nie używając do tego czołgów i żołnierzy. I tam między innymi w tej teorii Giersimowa mówi się o tym, że zdestabilizować kraj można poprzez na przykład dezawuowanie instytucji publicznych w opinii społecznej, przeciwstawianie sobie grup społecznych, zmiany w historii tego państwa. Tak, ale zostawmy teorię, panie ministrze. Zostawmy teorię, jeśli pan pozwoli. To nie jest teoria, to jest wprowadzane w życie. To przejdźmy do praktyki. Idziemy krok dalej i chcę powiedzieć, że te wszystkie punkty w Polsce możemy zaobserwować. Czy Warszawa powinna jakoś konkretnie zareagować? My wiemy, że w przeszłości byliśmy wrażliwi na politykę wschodnią - zaangażowanie świętej pamięci prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Gruzji na przykład do dzisiaj fantastycznie wspominane w tym kraju - czy my poszliśmy jakoś reagować? My konkretnie Warszawa? Oczywiście, że tak. Powinniśmy być liderami podejmowania decyzji w Unii Europejskiej, a tak niestety nie jest. Powinniśmy dbać o to, żeby wspólnota się zacieśniała, a nie rozluźniała. Powinniśmy walczyć o to, żeby mieć partnerów w Unii Europejskiej, bo sami jesteśmy bez szans. Żeby mieć partnerów w tej trudnej polityce zagranicznej, w trudnym czasie pandemicznym. A co my robimy? My wojujemy z Europą. My wskazujemy, że Europa jest winna temu, tamtemu, siamtemu. Mamy trudność z Krajowym Planem Odbudowy. Kiedy cała Europa chce zaplanować to, jak po pandemii się podnieść i wzmocnić swoje siły, to my dyskutujemy z Ziobrą, czy mu się to podoba, czy nie. Wie pan, to są zachowania bardzo niebezpieczne. Oczywiście one są atrakcyjne medialnie, to wszystko jest bardzo ciekawe, interesujące, w debatach publicznych, w stacjach telewizyjno-radiowo-internetowych. To wszystko jest prawda. Ale tak naprawdę nasze bezpieczeństwo jest gwarantowane tylko byciem we wspólnocie. Jeśli z tej wspólnoty będziemy się sami usuwali czy oddali się od niej - nie mamy żadnych szans. Jesteśmy po prostu zagrożeni.
d2o7f5z
d2o7f5z
Więcej tematów