Fala samopodpaleń Tybetańczyków
W ciągu ostatnich trzech lat niemal stu Tybetańczyków wybrało śmierć w płomieniach - największa fala tych dramatycznych protestów przypada jednak na mijający rok.
27-letni Jampel Yeshi, jak wielu jego rodaków, dokonał samospalenia, by pokazać swój sprzeciw wobec polityki Chin w Tybecie. Yeshi podpalił się w marcu tego roku w Delhi, krótko przed wizytą prezydenta Chin Hu-Jintao w Indiach. Mimo że zgromadzonym na antychińskim wiecu udało się ugasić płonące ubranie Tybetańczyka, zmarł on dwa dni później w wyniku ciężkich poparzeń.
Desperackie protesty Tybetańczyków mają zwrócić uwagę świata na prześladowania religijne wobec buddystów w Chinach. Pekin zarzuca jednak dalajlamie podżeganie do samospaleń i nazywa osoby, które ich dokonują, terrorystami.