Konflikt USA‑Iran. Prezydent Andrzej Duda: polscy żołnierze byli i są bezpieczni
- Prowadzimy bardzo rozważną politykę bezpieczeństwa. Cały czas monitorujemy sytuację bezpieczeństwa w Polsce i na świecie - zapewniał w Kolnie prezydent. Andrzej Duda zapewnił, że polscy żołnierze biorący udział w misjach na całym świecie "byli i są bezpieczni".
09.01.2020 18:33
- Czynimy wszystko, aby nasi żołnierze byli zabezpieczeni i nasi żołnierze są zabezpieczeni, w każdym miejscu, gdzie służą na świecie, a przede wszystkim w tych miejscach, gdzie to niebezpieczeństwo jest realne - rozwinął swoją myśl prezydent. Andrzej Duda przyznawał, że zarówno w polityce międzynarodowej, jak i tej wewnętrznej Polska działa rozważnie.
- Tak, żeby nasz kraj był jak najbardziej bezpieczny, żeby mógł się jak najlepiej rozwijał oraz tak, żeby Państwu się w Polsce jak najlepiej w żyło - zapewniał na spotkaniu z mieszkańcami Kolna.
Prezydent odpowiadał także na krytykę, jaka spadła na niego tuż po spotkaniu Rady Gabinetowej. Zaledwie kilka godzin po spotkaniu z rządem, w Bagdadzie spadły rakiety na dwie amerykańskie bazy. W jednej z nich znajdowało się ponad 100 polskich żołnierzy stacjonujących w ramach amerykańskiej operacji "Inherent Resolve" przeciwko Państwu Islamskiemu.
- Przyszły potem niektóre osoby do telewizji i w różnych programach mówili "jak prezydent mówi, że polscy żołnierze są bezpieczni, skoro spadły rakiety?". Otóż ja byłem po rozmowie z przedstawicielami polskiego kontrwywiadu oraz polskimi dowódcami kontyngentu w Iraku. Powiedzieli mi tak: Są absolutnie opanowane procedury. Nie ma żadnych sygnałów o tym, żeby ktokolwiek zamierzał zaatakować polskich żołnierzy - relacjonował Andrzej Duda.
Konflikt na Bliskim Wschodzie rozgorzał na nowo po zamachu na Kasema Sulejmaniego. Przywódca elitarej jednostki al-Kuds został zabity w pobliżu Bagdadu w piątek nad ranem. Rozkaz likwidacji "drugiej najważniejszej osoby w Iranie" wydał prezydent USA.
Iran odpowiedział niemal błyskawicznie. Tuż po pogrzebie generała wystrzelił pociski skierowane w stronę dwóch amerykańskich baz wojskowych w Iraku. Po atakach prezydent Donald Trump poprosił kraje Sojuszu Północnoatlantyckiego o większe zaangażowanie na Bliskim Wschodzie. Później w tej sprawie rozmawiał z Sekretarzem Generalnym NATO.
- Sojusz może w większym stopniu przyczynić się do stabilności w tym regionie i walki z międzynarodowym terroryzmem, a my zastanawiamy się nad tym, co możemy zrobić więcej - mówił na konferencji w Brukseli Jens Stoltenberg. Noweg dodał, że "pokój i stabilność na Bliskim Wschodzie są ważne dla wszystkich członków Sojuszu i że NATO nadal prowadzi konsultacje w tym zakresie".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl