Konflikt MON‑BBN? "To nie jest tak, że ktoś kogoś ignoruje"

- Z naszej perspektywy konfliktu między MON a BBN nigdy nie było - zapewnił dr Dominik Smyrgała, szef gabinetu politycznego MON. Podkreślił, że prezydent jest zwierzchnikiem sił zbrojnych, a rolą MON nie jest jego krytykowanie.

Konflikt MON-BBN? "To nie jest tak, że ktoś kogoś ignoruje"
Źródło zdjęć: © PAP
Jakub Kłoszewski

10.08.2017 10:42

Biuro Bezpieczeństwa Narodowego poinformowało, że prezydent Andrzej Duda zdecydował, iż 15 sierpnia nie odbędzie się uroczystość wręczenia nominacji generalskich.

- Nominacje były częścią procesu reformy systemu dowodzenia Siłami Zbrojnymi RP, który trwa od jakiegoś czasu. By móc skutecznie przeprowadzać reformę, należy najpierw przygotować kadry. Taka jest nasza optyka - mówił dr Smyrgała w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl. Tłumaczył, że projekt takich zmian został wypracowany w ramach Strategicznego Przeglądu Obronnego, a wyniki zostały przekazane BBN.

Smyrgała wyjaśniał, że nominacje są elementem reformy i głębokiej przebudowy armii. Dodał, że były to starannie przemyślane wybory. Według niego, Strategiczny Przegląd Obronny ma solidne podstawy metodologiczne. - Były przeprowadzane liczne gry, symulacje i analizy - podkreślał.

- Strategiczny Przegląd Obronny jest pierwszym tak ogromnym projektem analitycznym po 1989 roku i możliwe, że pierwszym w historii Polski w ogóle. (...)Trudno jest mówić o sukcesie i pozytywnych czy negatywnych wnioskach, jeśli projekt jest jedyny w swoim rodzaju i nie ma żadnego wcześniejszego punktu odniesienia - mówił.

Dr Smyrgała stwierdził, że zespół realizujący Strategiczny Przegląd Obronny chciał przede wszystkim sprawdzić, co działa w armii, a co nie. - To się z całą pewnością powiodło - komentował.

Szef gabinetu politycznego MON przyznał, że resort już jakiś czas temu otrzymał uwagi BBN ws. kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi. Biuro Bezpieczeństwa Narodowego nie dostał na nie odpowiedzi. - Sprawa jest jednak kompleksowa, prace nad nią rzeczywiście przedłużyły się, ale odpowiedź będzie już na dniach, wymaga właściwie już tylko akceptacji ministra Antoniego Macierewicza. Wciąż jednak pracujemy razem z BBN nad reformą systemu dowodzenia i jesteśmy w stałych kontaktach roboczych. To nie jest tak, że ktoś kogoś ignoruje - powiedział.

Podkreślił, że nie ma sporu między Pałacem Prezydenckim a ministerstwem obrony narodowej. - Komunikujemy jedynie nasze zdanie i staramy się udowodnić racjonalność naszej argumentacji. Konflikt i podziały szkodzą reformowaniu wojska. Spokojnie pracujemy nad kompromisem. Najważniejsze, że obie strony są zgodne co do kierunku, w którym zmierza reforma - zaznaczył.

Źródło: wPolityce.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)