Konflikt między prezydentem a MSZ o ambasadorów?
Prezydent Andrzej Duda od kilku miesięcy opóźnia podpisanie nominacji ambasadorskich pozytywnie zaopiniowanych przez Sejm. Chodzi między innymi o ambasadorów w Kanadzie, Korei Południowej i Tajlandii. Andrzej Duda odwleka tę decyzję, bo oczekuje od resortu spraw zagranicznych szybszych działań w sprawie kluczowych placówek - NATO i Paryż.
Prezydent opóźnia podpisania nominacji
Jak donosi RMF FM, prezydent Andrzej Duda wstrzymuje się z podpisaniem nominacji, ponieważ oczekuje od ministerstwa spraw zagranicznych szybszych działań w sprawie kluczowych, nieobsadzonych, placówek. Krzysztof Szczerski, szef kancelarii prezydenta, tłumaczy, że Andrzej Duda podpisuje nominacje ambasadorskie według pewnej logiki i hierarchii.
- Prezydent chce podpisać nominacje ambasadorskie w pewnym pakiecie, który obejmie ambasady, które czekają na obsadę od dłuższego czasu. Takie jest oczekiwanie pana prezydenta od MSZ, że przedstawi mu także ambasadorów do tych placówek, które są z punktu widzenia polskiej polityki kluczowe, czyli NATO i Paryż - mówi Szczerski.
Z informacji radia wynika też, że taki ruch prezydenta Dudy miał na celu wymuszenie szybszego działania resortu Waszczykowskiego i przyniósł efekty. Sejmowa komisja spraw zagranicznych pozytywnie zaopiniowała Marka Ziółkowskiego na stanowisko ambasadora przy NATO, znany jest też kandydat na ambasadora w Paryżu. Ale dokumenty nie trafiły jeszcze na prezydenckie biurko. Do tego czasu, wytypowani już na początku roku dyplomaci, nie zaczną swojej pracy w ambasadach.
"Relacje są dobre i intensywne"
"Relacje MSZ z Pałacem Prezydenckim w sprawach obsadzania stanowisk na placówkach dyplomatycznych są dobre i intensywne" - a tak resort spraw zagranicznych odnosi się do ujawnionego przez RMF FM konfliktu o obsadę ambasad. "Konflikt między ministerstwem a Pałacem Prezydenckim nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości i jest nadinterpretacją słów ministra Szczerskiego" - można przeczytać w oświadczeniu ministerstwa.
Źródło: WP, RMF FM