Politycy uciekli. "Dziennikarze są zdziwieni arogancką postawą"

Dariusz Wieczorek poinformował podczas czwartkowej konferencji o złożeniu rezygnacji z funkcji ministra nauki. - Nie będziemy odpowiadali w tej chwili na pytania, potraktujmy to jako oświadczenie ze strony Dariusza Wieczorka i całej grupy, która tutaj przyszła - przekazał chwilę potem Włodzimierz Czarzasty, odmawiając rozmowy z dziennikarzami.

Włodzimierz Czarzasty podczas konferencji
Włodzimierz Czarzasty podczas konferencji
Źródło zdjęć: © PAP | Przemysław Piątkowski

- Podjąłem decyzję o złożeniu rezygnacji z funkcji ministra nauki i szkolnictwa wyższego - przekazał podczas czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie Dariusz Wieczorek.

Po jego wystąpieniu głos zabrał Włodzimierz Czarzasty, który zapowiedział, że politycy "nie będą odpowiadali w tej chwili na pytania", a zapowiadaną wcześniej konferencję zgromadzeni mają potraktować "jako oświadczenie ze strony Dariusza Wieczorka i całej grupy, która tutaj przyszła".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Dziennikarze są zdziwieni"

"Włodzimierz Czarzasty uniemożliwił zadawanie pytań dziennikarzom. Wcześniej podobnie jak Dariusz Wieczorek zarzucił mediom 'hejtowanie' ministra. Dziennikarze obecni na konferencji, która okazała się 'oświadczeniem', są zdziwieni arogancką postawą liderów Lewicy" - przekazuje dziennikarz Wirtualnej Polski Michał Wróblewski.

"Po tym, jak Dariusz Wieczorek chwalił się swoją działalnością w resorcie nauki i oskarżał dziennikarzy o 'hejt', Włodzimierz Czarzasty uniemożliwił zadawanie pytań dziennikarzom. W Sejmie, czyli miejscu ich pracy" - napisał też dziennikarz WP, dodając, że byłego ministra i szefa Lewicy chciano zapytać m.in. o to, "jak odniosą się do krytyki ze strony polityczek Lewicy: w tym Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, Magdaleny Biejat, Katarzyny Kotuli; czy nie mają sobie nic do zarzucenia w związku z ujawnieniem danych pani Gabrieli - związkowczyni i sygnalistki - a także o to, skąd wzięła się krytyka środowisk naukowych formułowana od miesięcy; również o to, dlaczego z resortu odeszli rzeczniczka i dyrektor departamentu, skoro - zdaniem Dariusz Wieczorka - ministerstwo działało świetnie".

"Kolejni dziennikarze obecni w Sejmie chcieli zapytać też o inne publikacje dotyczące byłego już ministra i o to, czy nie ma sobie nic do zarzucenia. Ale nie było im to dane. Świetne standardy po roku obecności w rządzie" - podsumował Michał Wróblewski.

Wcześniej podczas swojej wypowiedzi Dariusz Wieczorek stwierdził m.in., że "ostatnie tygodnie były bardzo ciężkie ze względu na różne doniesienia i falę hejtu, które pojawiły się w stosunku do ministerstwa i jego osoby".

Polityk głównie wymieniał sukcesy dokonane w ostatnich miesiącach, nie odniósł się jednak bezpośrednio do żadnej z opisywanych w ostatnich tygodniach publikacji przez Wirtualną Polskę, dotyczących zmiany przepisów na Uniwersytecie Szczecińskim, sprawy ujawnienia danych sygnalistki, czy nieprawdziwego oświadczenia majątkowego.

Czytaj też:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (134)