Koncerny zawyżają ceny paliw
Nie ma żadnego powodu, dla którego musimy płacić 4,3-4,5 złotego za litr benzyny - twierdzi "Dziennik". Według tej gazety paliwo powinno kosztować nie więcej niż 4 złote, a ceny windują stacje benzynowe i koncerny paliwowe, które są właścicielami większości z nich.
30.08.2006 | aktual.: 30.08.2006 07:53
Od kilku tygodni ropa na światowych rynkach tanieje. Tanieć powinna więc również benzyna. Tymczasem jej ceny uporczywie tkwią w miejscu. Za to marża handlujących benzyną wzrosła nawet trzykrotnie.
Szymon Araszkiewicz, analityk rynku paliwowego z e-petrol.pl, powiedział "Dziennikowi", że jeszcze kilka tygodni temu marża stacji na jednym litrze paliwa nie przekraczała 30 groszy, a w kwietniu przez moment było to zaledwie 10 groszy. Dziś średnio na każdym litrze PB95 stacje zarabiają od 50 do nawet 80 groszy - mówi Araszkiewicz.
Oznacza to, że za miesiąc jazdy samochodem przeciętny Polak, przejeżdżający w tym czasie ok. 2 tys. km., przepłaca od 500 do nawet 1000 złotych.
Litr benzyny bezołowiowej PB95 kosztuje dziś w hurcie 3,7 zł. Marża wynosi zazwyczaj 8-10%, więc litr benzyny powinien kosztować niespełna 4 zł - twierdzi Aurelia Puszkarska, była szefowa Polskiej Izby Paliw Płynnych. W kwietniu tego roku - przy tych samych cenach hurtowych - płaciliśmy na stacjach za paliwo 3,8 zł - pisze "Dziennik".