Komunistyczny książę
Kim Dzong Il postanowił namaścić na następcę swojego najmłodszego syna, bo podobno starsi go zawiedli. Pierworodny, Kim Dzong Nam, naraził się ojcu, gdy w 2001 roku został złapany na tokijskim lotnisku z fałszywymi dokumentami. Tłumaczył się, że chciał zobaczyć japoński Disneyland. Z kolei średni syn Kim Dzong Ila, Kim Dzong Czul, miał być zbyt zniewieściały, by poradzić sobie z kierowaniem krajem.