Kompromitacja szefa Służby Ochrony Państwa. "Powinien podać się do dymisji"

Kompromitacja – to chyba najdelikatniejsze określenie odnośnie wywiadu, jaki udzielił gen. Tomasz Miłkowski - szef Służby Ochrony Państwa w TVN24. Były szef BOR Andrzej Pawlikowski wezwał go do honorowej dymisji, a funkcjonariusze Biura ujawniają w rozmowie z nami, że wpadek generała Miłkowskiego jest znacznie więcej.

Generał Tomasz Miłkowski przed objęciem funkcji szefa SOP pracował w policji
Źródło zdjęć: © East News | Stanisław Kowalczuk
Sylwester Ruszkiewicz

Szef Służby Ochrony Państwa pojawił się we wtorkowym programie "Fakty po Faktach" w TVN24.Początek audycji nie zwiastował katastrofy, jak wydarzyła się kilka minut później. Miłkowski próbował być pewny siebie i przekonywać do swoich racji. Nie przekonał. Na pytanie dziennikarki Katarzyny Kolendy – Zaleskiej o kolizję z udziałem kolumny rządowej z Beatą Szydło, ujawnił, że kierowca, który spowodował kolizję, to niespełna 30-letni mężczyzna, od dwóch lat w służbie. Doświadczenie miał zdobywać wcześniej, w prywatnej firmie gdzie jeździł jako kierowca. – Oczywiście, że tak nie powinno być, ale w tym dniu w całej Polsce zdarzyło się 1370 kolizji. To nie jest tłumaczenie. Tak się zdarza, bo tak ruch drogowy czasami wygląda – twierdził Miłkowski. Dopytywany dlaczego Beata Szydło jeździ w kolumnie dwóch samochodów ochronnych, odparł: "A dlaczego nie?"

Z każdą minutą szef SOP pocił się, czerwieniał i nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć przyczyn serii kolizji z udziałem najważniejszych osób w państwie.

Po programie w mediach społecznościowych zawrzało. – Koszmar. Skąd oni tych ludzi biorą – napisał na Twitterze były premier Leszek Miller. Z kolei były szef BOR, wezwał obecnego komendanta do dymisji - Wielcy są ci, którzy potrafią sie zachować honorowo i wiedzą kiedy sobie odpuścić i zrezygnować! Ja przed taką decyzją stanąłem w zeszłym roku i po męsku ją podjąłem. Liczę na honorowe zachowanie także tego który wtedy powoływał sie na mój honor!!! Myśle, że juz najwyższy czas!!! – napisał Andrzej Pawlikowski, który pełnił funkcję szefa Biura również za rządów PiS.

Głos również zabrała ekspertka od mowy ciała Daria Domaradzka – Guzik, która na komendancie SOP nie zostawiła suchej nitki. - Świadome kłamstwo to niemal zawsze wzrost temperatury, czerwienienie, nadmierna potliwość, drapanie, pocieranie, suchość w ustach, rozbiegane spojrzenie, szybsze bicie serca, urywane zdania, płytki oddech – napisała na Twitterze.

Na profilach szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego, wiceministra Jarosława Zielińskiego, a także na oficjalnym profilu resortu spraw wewnętrznych i administracji cisza. Nikt nie wziął w obronę komendanta Miłkowskiego.

Zobacz także: „Tak po ludzku, co czułaś , gdy cię odwołali?”. Szydło: „Poczułam ulgę”

Miłkowski pojawił się w SOP wiosną ubiegłego roku. Wcześniej nigdy nie służył w Biurze Ochrony Rządu, nie miał z pracą w formacji ochraniającej najważniejsze osoby w państwie nic wspólnego. W swojej karierze zawodowej przeszedł prawie wszystkie policyjne szczeble. Pracował w prewencji, w wydziale dochodzeniowo – śledczym, w wydziale do walki z przestępczością gospodarczą. Przez kilkanaście lat związany był ze Szkołą Policji w Katowicach, w której pełnił m.in. funkcję zastępcy komendanta ds. logistycznych. W 2014 roku został wiceszefem Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, a dwa lata później został szefem małopolskiej policji i odpowiadał za zabezpieczenie i porządek podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. Za swoją pracę został nagrodzony generalską gwiazdką i awansem na stanowisko szefa SOP, która zastąpiła Biuro Ochrony Rządu.

Człowiek Beaty Szydło

Nominację na szefa SOP wręczała mu ówczesna premier Beata Szydło. I to właśnie o niej mówi się, że stała za kandydaturą Miłkowskiego. – Podczas Światowych Dni Młodzieży tytaniczną pracę wykonali jego zastępcy, on tylko wydawał dyspozycje. Nagrodzono go tylko dlatego, że był człowiekiem Beaty Szydło – mówi nam nasz informator. W podobnym tonie wypowiadał się ostatnio były szef BOR Andrzej Pawlikowski. - Ten pan nawet się nie spocił – napisał na Twitterze Pawlikowski.

Pracuje od wtorku do czwartku

Tajemnicą poliszynela jest, że obecny szef Służby Ochrony Państwa spędza najczęściej w pracy raptem trzy dni. – W SOP ma ksywę "wtorek – czwartek”. Przyjeżdża do pracy albo późnym popołudniem w poniedziałek, bądź rano we wtorek, a opuszcza siedzibę w czwartek po południu – mówi nam nasz informator. Powód? Miłkowski jest wykładowcą w Wyższej Szkole „Humanitas” w Sosnowcu, na kierunku Prawo i Bezpieczeństwo. To dodatkowe źródło dochodu, którego najwyraźniej nie chce ujawniać, bowiem w oświadczeniu majątkowym za 2017 rok, które ukazało się na stronach MSWiA, kwoty jego zarobków są wpisane niewyraźnie i nieczytelnie. Wiadomo jedynie, że za ubiegły rok zarobił łącznie 286 tysięcy złotych.

O tym, że szefa SOP często nie ma w pracy w Warszawie, informowali również użytkownicy Twittera. - W każdy czwartek samochód służbowy wiezie gościa do domu na Śląsk. Kierowca wraca do Warszawy i w poniedziałek znowu jedzie po niego, żeby przywieźć do stolicy – napisał jakiś czas temu użytkownik Stumbras, który publikuje posty dotyczące funkcjonowania służb.

Z naszych informacji wynika, że limit wpadek został przez komendanta Miłkowskiego wyczerpany. - Ten wywiad w TVN24 to był jego pomysł. Facet ma parcie na szkło. Myślał, że pójdzie do programu na żywo i dyskusją na poziomie akademickim pokaże opinii publicznej, że kolizje przecież się zdarzają. Został boleśnie wypunktowany i sam zaliczył kolizję - mówi nam osoba z otoczenia kierownictwa MSWiA.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
"Będą jeszcze mocniejsze". Iran się odgraża ws. obiektów nuklearnych
"Będą jeszcze mocniejsze". Iran się odgraża ws. obiektów nuklearnych
Drony nad bazą Kleine-Brogel. Belgia alarmuje po raz kolejny
Drony nad bazą Kleine-Brogel. Belgia alarmuje po raz kolejny
Trump grozi Nigerii. Hegseth: przygotowujemy się do działania
Trump grozi Nigerii. Hegseth: przygotowujemy się do działania
Jeńcy z Korei Północnej błagają. Nie chcą wracać do ojczyzny
Jeńcy z Korei Północnej błagają. Nie chcą wracać do ojczyzny
Dom opieki z piekła rodem. Zastraszeni seniorzy, koszmarne warunki
Dom opieki z piekła rodem. Zastraszeni seniorzy, koszmarne warunki
Kradzież z włamaniem. Policja zatrzymała Gruzina i Ukraińca
Kradzież z włamaniem. Policja zatrzymała Gruzina i Ukraińca
Spięcie w studiu o działkę pod CPK. "Rozjechało wam inwestycję"
Spięcie w studiu o działkę pod CPK. "Rozjechało wam inwestycję"
Klejnoty z Luwru. Dwaj podejrzani mieli długie kryminalne CV
Klejnoty z Luwru. Dwaj podejrzani mieli długie kryminalne CV
Atak nożowników w Wielkiej Brytanii. Zatrzymani to obywatele kraju
Atak nożowników w Wielkiej Brytanii. Zatrzymani to obywatele kraju
Horała tłumaczy się po ustaleniach WP. "Nie wiedziałem o sprzedaży"
Horała tłumaczy się po ustaleniach WP. "Nie wiedziałem o sprzedaży"
Immunitet Ziobry. Wraca na agendę Sejmu
Immunitet Ziobry. Wraca na agendę Sejmu
Lawina w Górnej Adydze. Znaleziono kolejne ciała
Lawina w Górnej Adydze. Znaleziono kolejne ciała