Komplikacje po operacji przyszycia nogi
Lekarze z Trzebnicy drugi raz operują 5-letniego chłopczyka ze wsi Olszanka koło Suwałk. W minioną środę miejscowi chirurdzy przyszyli mu obciętą przez kosiarkę stopę. Operacja była skomplikowana i trwała ponad 6 godzin. Przez kilka dni rokowania były dobre, ale okazało się, że ustało krążenie.
12.07.2004 | aktual.: 12.07.2004 13:10
Lekarze jeszcze raz sprawdzą czy prawidłowo połączone są naczynia. Jeżeli nie da się przywrócić krążenia, stopę będzie trzeba amputować - mówi docent Jerzy Jabłecki, ordynator oddziału ortopedyczno-urazowego i replantacji kończyn szpitala w Trzebnicy.
Do tragedii doszło w miniony wtorek. Kosiarka obcięła 5-letniemu chłopcu stopę, a drugą poważnie uszkodziła. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi suwalska policja. Ma ono wyjaśnić czy przy wykonywaniu prac zachowano należyte środki ostrożności oraz czy odpowiednio była sprawowana opieka nad dzieckiem.