Komorowski: wypowiedź o wypędzeniach to skandal
Wiceszef PO Bronisław Komorowski nazwał "skandalem" wypowiedź chadeckiego deputowanego do Bundestagu Jochena-Konrada Fromme dla "Rzeczpospolitej", przyrównującą przymusowe przesiedlenia Niemców z Polski po II wojnie światowej do zbrodni hitleryzmu.
W wywiadzie opublikowanym w "Rzeczpospolitej" Fromme powiedział m.in., że oczekuje od Polski, aby "krytycznie spojrzała na własną historię".
"Po pierwsze Hitler, po drugie Polska..."
W opinii niemieckiego deputowanego, tak jak Niemcy przyznają, że czasy Trzeciej Rzeszy były czarną plamą w ich dziejach, tak Polacy powinni się przyznać do zbrodni wypędzenia. Sprawców (wypędzeń) było dwóch i muszą zostać jasno zdefiniowani i przedstawieni. Po pierwsze Hitler, po drugie Polska, a ściślej komunistyczny reżim ówczesnej Polski - oświadczył Fromme.
W ocenie Komorowskiego, próba uczynienia Polski odpowiedzialną za "wszelkie dramaty losu wojennego i powojennego Niemców, jest skandalem, rzeczą nieodpowiedzialną, zdradzającą brak wiedzy historycznej, jak i brak znajomości realiów politycznych". To przejaw ignorancji i arogancji - powiedział wiceszef PO.
Komorowski podkreślił, że wszelkie stwierdzenia, które stawiałyby znak równości między odpowiedzialnością hitleryzmu i Hitlera, a odpowiedzialnością Polski za los ludności niemieckiej w wyniku II wojny światowej są "nie do zaakceptowania przez polską opinię publiczną".
Trzeba tu konsekwentnie mówić wprost: adresatem wszelkich pretensji niemieckich powinna być Wielka Trójka - Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i dawny Związek Radziecki, czyli dzisiejsza Rosja - oświadczył polityk Platformy.
Decyzje dotyczące wysiedleń Niemców zapadły podczas Konferencji Poczdamskiej (lipiec-sierpień 1945 r.), na której mocarstwa sojusznicze: USA, Wielka Brytania i ZSRR ustaliły granice państw i powojenny porządek w Europie.
Przedstawiciele mocarstw ustalili m.in., że Polska będzie zarządzać ziemiami na wschód od Odry i Nysy Łużyckiej oraz częścią Prus Wschodnich. ZSRR otrzymał część Prus Wschodnich z Królewcem. Jednocześnie wielkie mocarstwa podjęły decyzję o wysiedleniu ludności niemieckiej z ziem, które przyznano Polsce (także z Czechosłowacji i Węgier).
"Trzeba mówić do Niemców wprost"
Fromme w wywiadzie dla "Rz" poruszył też sprawę ewentualnych roszczeń, które mogą zostać wysunięte przez Niemców pod adresem państwa polskiego. Chadecki deputowany powiedział że - w jego ocenie - deklaracja poprzedniego kanclerza Gerharda Schroedera, że niemiecki rząd nie będzie wspierał podobnych działań, ma "znaczenie wyłącznie polityczne i nic ponadto". Podkreślił, że obecny rząd jeszcze się w tej sprawie nie wypowiedział.
Komorowski powiedział, że ta część wywiadu wydała mu się szczególnie niepokojąca. Platforma i ja osobiście wielokrotnie mówiliśmy, że taka deklaracja może się okazać pusta, jeśli nie będzie temu towarzyszyła zmiana doktryny prawnej państwa niemieckiego - podkreślił.
W jego ocenie, polska dyplomacja powinna dzisiaj dążyć do zmiany tej doktryny, czyli do uzyskania takiego stanu rzeczy, w którym państwo niemieckie przejęłoby w sposób prawny wszelkie zobowiązania wobec własnych obywateli z tytułu jakichkolwiek strat poniesionych w wyniku zmian wojennych, czy powojennych.
Komorowski podkreślił, że tak właśnie uczyniło państwo polskie w stosunku do obywateli polskich, którzy utracili majątek np. na Kresach Wschodnich.
Nie ma sensu tylko utyskiwać, tylko się oburzać, trzeba mówić Niemcom wprost, czego od nich oczekujemy - dodał.