Trwa ładowanie...
d3bk3iv
16-02-2007 18:50

Komorowski: raport rozpaczliwą próbą uzasadnienia likwidacji WSI

Raport z weryfikacji WSI jest "rozpaczliwą"
próbą uzasadnienia post factum rozwiązania tych służb, zawiera
mnóstwo "bzdur" świadczących o nieznajomości wywiadu i
kontrwywiadu - ocenia Bronisław Komorowski (PO). B. szef MON
odpiera zarzuty sformułowane pod jego adresem w raporcie.

d3bk3iv
d3bk3iv

Według raportu, za nieprawidłowości i zaniechania szczególną odpowiedzialność ponoszą prezydenci Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski, kolejni szefowie MON (bez Jana Parysa), m.in. Komorowski, i kolejni szefowie WSI (bez Tadeusza Rusaka).

Zdaniem Komorowskiego, gołym okiem widać, że celem raportu jest "rozpaczliwa próba uzasadnienia post factum tego dziwactwa niespotykanego nigdzie na świecie": Nikt na świecie, w żadnych warunkach nie zlikwidował wojskowego wywiadu i kontrwywiadu. Zrobiła to po raz pierwszy IV Rzeczpospolita. I dzisiaj w sposób rozpaczliwy próbuje się udowodnić, że było to koniecznością. To tak, jakby ktoś uznał, że z tego tytułu, że w drogówce ktoś bierze łapówki, należy rozwiązać policję drogową.

Raport - mówił Komorowski - miał uzasadnić rozwiązanie WSI, "miał zrobić wrażenie, że Polska jest opleciona agentami wywiadu i kontrwywiadu wojskowego". Ale w tym raporcie nie ma nic, co potwierdzałoby tę tezę. Nie ma tam ani informacji o tym, że WSI wpływały na politykę państwa polskiego, nie ma informacji, że miały istotny wpływ na media, że kreowały politykę mediów. Nie ma informacji o przemożnym wpływie WSI na system bankowy, gospodarkę, czy biznes - mówił w Sejmie b.szef MON.

Są tam różne mniejsze, większe grzeszki, ale jest też cała ogromna fala kompletnych bzdur zahaczających o kabaret i o kompletną nieznajomość tego czym jest wywiad i kontrwywiad wojskowy - ocenił.

d3bk3iv

Innym celem raportu - uważa Komorowski - jest chęć zaszkodzenia konkurencji politycznej. Zwrócił uwagę, że wśród szefów MON, których autor raportu Antoni Macierewicz obciąża "szczególną odpowiedzialnością" za nieprawidłowości w nim stwierdzone nie wymieniono m.in. Jana Parysa (szefa MON w rządzie Jana Olszewskiego)
, ani p.o. szefa resortu: Romualda Szeremietiewa. Pewnie dlatego, że są bliższymi kolegami pana Macierewicza, przecież za ich czasów WSI funkcjonowały dokładnie na tych samych zasadach co za wszystkich innych cywilnych ministrów obrony - powiedział Komorowski

Wśród "szczególnie odpowiedzialnych" nie ma też b. szefa WSI gen. Tadeusza Rusaka, który kierował służbami właśnie za czasów, kiedy to Komorowski był szefem MON. Jest to jakiś kompletny nonsens, który zdradza zamysł ściśle polityczny. Czyli WSI za Rusaka były dobre, ale WSI za Rusaka i za Komorowskiego razem były złe? - pytał Komorowski.

Raport zawiera też część zatytułowaną "rozpracowywanie Bronisława Komorowskiego". WSI inwigilowały środowisko polityczne obecnego wicemarszałka Sejmu. Służby miały interesować się kontaktami finansowymi Komorowskiego z płk. Januszem Paluchem, który prowadził "tzw. działalność parabankową". Komorowski miał zainwestować w przedsięwzięcie Palucha, który zbankrutował. Według raportu, Komorowski chciał odzyskać zainwestowane pieniądze przy pomocy wynajętych firm detektywistycznych, które jednak wycofały się z umowy, obawiając się powiązań politycznych Palucha.

Komorowskiemu sugerowano, że pieniądze może odzyskać kontrwywiad WSI, taką próba zajął się - według raportu - jeden ze współpracowników WSI "Tomaszewski". Jednak w kolejnym fragmencie z raportu wynika, że w aktach nie ma informacji, czy próby odzyskania zainwestowanych pieniędzy Komorowskiego przez "Tomaszewskiego" powiodły się.

d3bk3iv

Komorowski tłumaczył, że jego przyjaciel Maciej Rayzacher (również wymieniony w raporcie) namówił go do zainwestowania pieniędzy w parabanku Palucha, które stracił w związku z bankructwem Palucha. Nie było żadnych nieprawidłowości, przyznaję się do pewnej naiwności - tak, pozwoliłem na to, że ukradziono mi pieniądze - powiedział Komorowski. Raport przedstawia też współpracę Fundacji "Pro Civili" z Wojskową Akademią Techniczną jako przykład aktywności oficerów WSI, która "niejednokrotnie przybierała charakter przestępczości gospodarczej na wielką skalę, wskutek której Skarb Państwa tracił wielomilionowe sumy". Komorowski zauważył, że sprawa Fundacji została odkryta i skierowana do prokuratury właśnie przez WSI pod kierownictwem generała Rusaka. A na dodatek, co brzmi już jak dowcip, w czasie, gdy prokuratorem generalnym był Lech Kaczyński - powiedział.

Komorowski zaznaczył też, że raport zawiera "fragmenty, sugestie albo informacje" których ujawnienie jest "groźne dla polskich interesów". Ręczę państwu, że każde słowo z tego raportu, każda instytucja, firma gospodarcza, każde nazwisko jest w tej chwili przedmiotem wnikliwej analizy w jednej z ważnych instytucji sąsiadującego z Polską państwa - powiedział.

Były szef MON powiedział, że nie zamierza "chandryczyć się" o nieprawdziwe informacje o nim zawarte w raporcie. Najpoważniejszą sprawą są straty państwa polskiego i ryzyko utracenia liczącej się części aktywów wywiadowczych (...) Być może, kiedy zmieni się władza, trzeba będzie przy pomocy narzędzi, które państwo posiada przyjrzeć się skutkom opublikowania tego raportu - powiedział.

d3bk3iv
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3bk3iv
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj