Komorowski o Kowalu: doniesienia to pokłosie napiętnowania służb
Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski (PO), komentując doniesienia mediów o współpracy Pawła Kowala (PiS) z WSI ocenił, że to pokłosie "dramatycznie złej decyzji" poprzedniej ekipy "o napiętnowaniu służby specjalnej niepodległego, demokratycznego państwa".
11.01.2008 | aktual.: 11.01.2008 15:37
"Dziennik" podał, że Kowal był w latach 2003 - 2005 zarejestrowany jako tajny współpracownik Wojskowych Służb Informacyjnych o pseudonimie "Pallad". Kowal zaprzecza. Wyjaśniał, że nagabywano go i zachęcano do współpracy, ale nie podjął jej.
Fakt, że w polskiej prasie pojawia się tego typu materiał prawie że stawiający jako zarzut ogromnej wagi fakt domniemanej współpracy kogoś z wywiadem wojskowym w latach dwutysięcznych jest dla mnie dowodem jakiegoś szaleństwa, do którego doprowadziła poprzednia ekipa, poprzez zbudowanie wrażenia, że WSI to niemal gestapo - mówił Komorowski w Sejmie.
Zdaniem marszałka, fakt współpracy kogokolwiek z polskim wywiadem w państwie niepodległym i demokratycznym "powinien być ściśle chroniony jako tajemnica ważna dla państwa i cieszyć się społecznym uznaniem". Jak mówił, taki fakt nie powinien być napiętnowany.
Zwrócił uwagę, że WSI była służbą, która "jak każda inna mogła popełniać błędy, mogli być tam ludzie mniej lub bardziej wartościowi, ale służba była dla Polski niepodległej i demokratycznej".
Więc to, co się dzisiaj dzieje, to nie tylko kłopot posła Kowala, którego nie zamierzam ani bronić ani napiętnować - podkreślił Komorowski.
Jego zdaniem, w perspektywie dalszej nikt poważny nie będzie chciał współpracować z wywiadem wojskowym, szczególnie - jak zaznaczył - "jeśli kiedyś może być to przez kogoś innego przedstawione jako powód do hańby".
Proszę zobaczyć co się dzieje w wyniku szaleństwa uruchomionego przez ekipę PiS-owską wokół problematyki WSI - dodał Komorowski.
Dzisiaj będzie tak, że każdy ktokolwiek będzie pożądany jako współpracownik polskiego wywiadu, dysponujący jakimiś umiejętnościami bądź wiedzą, musi się liczyć z tym, że ktoś w przyszłości może powiedzieć, że straszną rzeczą, skandalem jest współpraca z ABW, z Agencją Wywiadu, z UOP czy inną strukturą - mówił marszałek Sejmu.
W jej ocenie, mamy "pokłosie dramatycznie złej decyzji o napiętnowaniu służby specjalnej niepodległego, demokratycznego państwa".
Według Komorowskiego, "podzielono ludzi pracujących z WSI w bardzo dziwny sposób, wedle sympatii i antypatii politycznych, po to aby jednym napiętnować, a innych trzymać w garści".