Komornik na Wiejskiej
Kolejka szpitali pod Sejmem - domagają się
wielomilionowych odszkodowań za wadliwą ustawę. Lecznica z
Inowrocławia z prawomocnym wyrokiem sądu już wysyła na Wiejską
komornika - pisze "Gazeta Wyborcza".
Pięć lat temu, tuż przed gwiazdką, posłowie rządzącej AWS przegłosowali podniesienie średniej pensji pracownikom ZOZ-ów o co najmniej 203 zł miesięcznie. Zapomnieli o przekazaniu pieniędzy, więc przychodnie i szpitale popadły w długi. Kilkadziesiąt złożyło pozwy - przeciw Ministerstwu Zdrowia albo NFZ. Kolejne sądy odrzucały roszczenia, wreszcie Sąd Najwyższy wskazał, kto może być właściwym adresatem pozwów - parlament.
Szpital w Inowrocławiu, który pozwał Sejm jako pierwszy, wygrał ponad 6 milionów w dwóch kolejnych instancjach. Sejmowa kancelaria nawet nie podjęła obrony przed sądem. Wyrok się uprawomocnił, a termin zapłaty odszkodowania minął w poniedziałek. Szpital wystąpi więc dziś o nadanie klauzuli wykonalności - to sądowa formalność poprzedzająca wizytę komornika na Wiejskiej - wyjaśnia dziennik.
Wicemarszałek Sejmu Tomasz Nałęcz nie chce płacić: Naszym zdaniem obowiązek spoczywa na Ministerstwie Skarbu. Zgodnie z nowym kodeksem cywilnym ten resort odpowiada za zobowiązania skarbu państwa. Ale wyrok sądowy mówi, że płacić ma Sejm, nie my - odpowiada Andrzej Król z biura prasowego ministerstwa.
Podzieleni są też specjaliści: Sejm ewidentnie zawinił, ale trudno go obciążyć finansowo, bo nie ma osobowości prawnej - mówi konstytucjonalista prof. Piotr Winczorek. Skarbu należy szukać w Ministerstwie Skarbu - mówi "Gazecie Wyborczej". (PAP)