"Kommiersant" o szansach Donalda Tuska na objęcie stanowiska szefa Komisji Europejskiej
"Premierem" Unii Europejskiej po raz pierwszy może zostać przedstawiciel Europy Wschodniej - zauważa dziennik "Kommiersant", informując, że wśród kandydatów na nowego szefa Komisji Europejskiej wymieniany jest premier Polski Donald Tusk.
Szanse Tuska na objęcie tego urzędu rosyjska gazeta ocenia jako realne. "Cieszy się on reputacją skutecznego, proeuropejskiego polityka. I to w regionie, w którym eurosceptycyzm zapuścił głębokie korzenie" - podkreśla "Kommiersant".
Dziennik zwraca uwagę, że "Polska przy Tusku, który na czele rządu stoi od pięciu lat, nieźle radzi sobie z kryzysem gospodarczym - zwłaszcza w porównaniu z sąsiadami".
"A sam premier zwrócił na siebie uwagę kilkoma odważnymi proeuropejskimi krokami - przede wszystkim obroną Traktatu Lizbońskiego, faktycznej konstytucji UE - przy aktywnym przeciwdziałaniu ze strony ówczesnego prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego współpracowników z konserwatywnej partii Prawo i Sprawiedliwość" - dodaje "Kommiersant".
Gazeta zaznacza, że "rola Warszawy w europejskiej polityce w ostatnich latach zauważalnie wzrosła". "Przedstawiciel tego kraju, były premier Jerzy Buzek w 2009 roku został wybrany na najwyższe stanowisko w strukturach europejskich kiedykolwiek zajmowane przez Polaka - przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. A samego Donalda Tuska rok później uhonorowano nagrodą Karola Wielkiego - najbardziej prestiżowym wyróżnieniem międzynarodowym za zasługi w sferze integracji europejskiej" - przekazuje "Kommiersant".
Powołując się na opinię czeskiego politologa Ondreja Soukupa, moskiewski dziennik podaje, że Bruksela poszukuje na szefa KE "silnej i znanej w Europie postaci". "Powierzenie tego stanowiska przedstawicielowi Europy Wschodniej mogłoby pomóc europejskiemu projektowi, w którym pod wpływem kryzysu nasiliły się tendencje odśrodkowe" - pisze "Kommiersant".
"W Polsce są trzej politycy mogący pretendować do tej roli - Tusk, Buzek i szef MSZ Radosław Sikorski" - konstatuje gazeta, raz jeszcze odwołując się do oceny Soukupa. "Kommiersant" wskazuje zarazem, że "wariant wschodnioeuropejski ma jedną poważna wadę: za wyjątkiem maleńkich Słowacji, Słowenii i Estonii żaden z krajów regionu nie należy do strefy euro". "Tymczasem nie ulega wątpliwości, że to właśnie problemy strefy euro na długie lata będą określać porządek dzienny dla Unii Europejskiej" - podkreśla dziennik.
"Choć rząd Polski, w odróżnieniu od czeskiego i węgierskiego, nie wzywa do odłożenia na nieokreślony czas przyjęcia euro, to jednak przed 2014 rokiem, kiedy to powinna nastąpić zmiana na stanowisku szefa KE, Polska na pewno nie wejdzie do eurolandu" - konkluduje "Kommiersant".
O możliwości wystawienia kandydatury Donalda Tuska na następnego szefa Komisji Europejskiej jako pierwszy napisał w ubiegłym miesiącu niemiecki tygodnik "Der Spiegel", według którego taki plan dojrzewa w chadeckiej Europejskiej Partii Ludowej (EPL). "Spiegel" podał, że w związku z tymi planami EPL rozważa wystawienie Tuska jako czołowego kandydata w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2014 roku.
Jak wskazał tygodnik, fotel szefa KE zwolni się w 2014 roku, bo obecny przewodniczący, Portugalczyk Jose Manuel Barroso, nie ma zamiaru kandydować po raz trzeci. Zdaniem "Spiegla" chciałby on zostać prezydentem własnego kraju.