Komitet Śledczy sporządził akt oskarżenia przeciwko Nawalnemu
Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej przekazał Prokuraturze Generalnej FR do zatwierdzenia akt oskarżenia przeciwko opozycjoniście Aleksiejowi Nawalnemu, któremu zarzuca spowodowanie strat materialnych w jednej ze spółek w obwodzie kirowskim. Nawalnemu grozi do 10 lat łagru.
19.03.2013 | aktual.: 19.03.2013 12:27
Komitet Śledczy utrzymuje, że Nawalny w 2009 roku, będąc doradcą wywodzącego się z demokratycznej opozycji gubernatora obwodu kirowskiego Nikity Biełycha, nakłonił dyrekcję przedsiębiorstwa przemysłu drzewnego Kirowles do podpisania niekorzystnego kontraktu, czym spowodował straty materialne w tej kontrolowanej przez państwo spółce na kwotę 16 mln rubli (około 518 tys. dolarów).
Opozycjonista nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu. Dochodzenie przeciw niemu zostało wszczęte w maju 2011 roku. Rok później sprawę umorzono, następnie jednak uchylono decyzję o jej umorzeniu.
Współoskarżonymi w tej sprawie byli też: inny były doradca kirowskiego gubernatora Andriej Wotinow oraz dyrektor generalny Kirowlesu Wiaczesław Opalew. Obaj zostali już w 2012 roku skazani.
Wotinowowi sąd wymierzył karę trzech lat pozbawienia wolności za wręczenie Opalewowi łapówki w wysokości 2 mln rubli (około 65 tys. USD). Natomiast Opalew został skazany na cztery lata pozbawienia wolności z zawieszeniem wykonania kary na trzy lata. W śledztwie przyznał się do winy i obciążył Nawalnego.
36-letni Nawalny - adwokat, bloger i bojownik z korupcją - to jeden z przywódców zeszłorocznych protestów przeciwko powrotowi Władimira Putina na Kreml. Stoi na czele wyłonionej w internetowym głosowaniu Rady Koordynacyjnej Opozycji, która wypracowuje strategię dla przeciwników Putina.
Znany jest przede wszystkim ze swej walki o przejrzystość w biznesie. Od kilku lat nabywa mniejszościowe udziały w koncernach kontrolowanych przez państwo, a następnie na swoim blogu ujawnia wykryte w nich nieprawidłowości. Uruchomił też poświęcony korupcji portal RosPil.
O Nawalnym stało się głośno w 2010 roku, gdy określił putinowską Jedną Rosję mianem "partii oszustów i złodziei". Wkrótce po tym zaczęły się jego problemy z wymiarem sprawiedliwości.
Komitet Śledczy prowadzi przeciwko niemu także dwa inne dochodzenia. W jednym zarzuca mu zagarnięcie 100 mln rubli (3,25 mln dolarów) na szkodę nieistniejącej już liberalnej partii Sojusz Sił Prawicy (SPS). W drugim - oszustwa finansowe i pranie brudnych pieniędzy. Współoskarżonym w tej drugiej sprawie jest jego brat Oleg Nawalny.
Ponadto Komitet Śledczy podejrzewa, że Nawalny jako doradca Biełycha może mieć związek ze sprzedażą po zaniżonej cenie jednej z gorzelni w obwodzie kirowskim. Także w tej sprawie prowadzi dochodzenie. Opozycjonista na razie ma w nim status świadka.