Trwa ładowanie...
d2y9m3e
16-05-2005 11:10

Komisja wezwała Jolantę Kwaśniewską

Komisja śledcza ds. PKN Orlen wezwała na świadka Jolantę Kwaśniewską. Za wnioskiem głosowało 7 posłów, jeden - Andrzej Różański (SLD) - był przeciw.

d2y9m3e
d2y9m3e

Na sali podczas głosowania zabrakło trzech posłów: Andrzeja Celińskiego (SdPl), Zbigniewa Witaszka (niezrz.) i chorego Józefa Gruszki (PSL). Wniosek o wezwanie Kwaśniewskiej złożyli Andrzej Grzesik (Samoobrona), Roman Giertych (LPR) i Antoni Macierewicz (RKN).

Powodem wezwania prezydentowej była m.in. publikacja "Rzeczpospolitej", według której podejrzewany o zlecenie zabójstwa gen. Marka Papały biznesmen Edward Mazur finansował fundację Jolanty Kwaśniewskiej - Porozumienie bez barier. Pośrednikiem - jak pisze "Rz" - była sponsorowana przez biznesmena organizacja polonijna.

Na piątkowej konferencji prasowej Kwaśniewska zaprzeczyła doniesieniom dziennika.

Jak powiedział dziennikarzom jeden z wnioskodawców, Roman Giertych, Jolanta Kwaśniewska nie jest osobą, którą komisja o cokolwiek oskarża. Nikt tak naprawdę nie oskarża również "Fundacji Porozumienie bez Barier". Ale informacje znajdujące się w Fundacji mogą stanowić bardzo ciekawy dowód na temat interesujących komisję zdarzeń - powiedział poseł LPR.

d2y9m3e

Posłowie zdecydowali również, że wystąpią do prokuratora generalnego o zabezpieczenie billingów - od 1 lutego do 15 marca 2002 - rozmów telefonicznych Prokuratora krajowego Karola Napierskiego. Chodzi o wyjaśnienie dwóch spraw: okoliczności zwolnienia z aresztu Edwarda Mazura i zatrzymania przez UOP byłego prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego. Za wnioskiem w tej sprawie autorstwa Zbigniewa Wassermanna (PiS), głosowało 5 posłów, nikt nie był przeciw, 3 wstrzymało się od głosu.

Nie uczestniczyłem w żadnych czynnościach związanych z zatrzymaniem Modrzejewskiego w lutym 2002 r. - oświadczył Napierski. W dniu samego zatrzymania nie było mnie zaś w Warszawie; dowiedziałem się o tym od dziennikarza, który zadzwonił z prośbą o komentarz - dodał.

Media donosiły, że Edwarda Mazura zwolniono w 2002 r. z polecenia Napierskiego. On sam mówił, że decyzja o tym, by zwolnić Edwarda M. z zatrzymania zapadła kolegialnie, w gronie siedmiu doświadczonych prokuratorów i "zdecydowana większość z nich" - w tym on sam - uważali, że z dowodami jakimi wówczas dysponowano, nie można stawiać zarzutów, występować o areszt i trzeba zwolnić zatrzymanego. Pytany, czy z dzisiejszego punktu widzenia tamta decyzja była błędem, Napierski mówi: Ja bym tak tego nie oceniał. Myślę po prostu, że tamta decyzja o zatrzymywaniu pana M. z tamtymi dowodami, była przedwczesna. Wtedy nie trzeba było jeszcze go wzywać.

d2y9m3e
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2y9m3e
Więcej tematów