Komisja śledcza kończy raport
Sejmowa komisja śledcza ds. PKN Orlen
kontynuuje prace nad końcowym sprawozdaniem. Posłowie
omawiają poprawki zgłoszone do projektu raportu przygotowanego
przez przewodniczącego Andrzeja Aumillera (Samoobrona).
Antoni Macierewicz (RKN) poinformował, że komisja zajmie się jego wnioskiem o przesłuchanie szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Andrzeja Barcikowskiego. Macierewicz uważa, że Barcikowski posiada dokument, który pozwoli postawić prezydentowi Aleksandrowi Kwaśniewskiemu zarzut zdrady stanu.
Według Macierewicza, taki zarzut można postawić Kwaśniewskiemu za prowadzenie negocjacji z rosyjskim szpiegiem. W ocenie posła RKN, Kwaśniewski wystawił Janowi Kulczykowi pełnomocnictwo do takich rozmów w sprawie sprzedaży Rafinerii Gdańskiej i wiedział, że będą to kontakty z rosyjskim szpiegiem Władimirem Ałganowem.
Według Romana Giertycha, nie trzeba przesłuchiwać Barcikowskiego, by postawić taki zarzut prezydentowi. W jego ocenie, trzeba skończyć już prace komisji, a ewentualnie wystąpić o dokumenty do ABW.
Giertych jest zdania, że sprawozdanie komisji może być gotowe w ciągu dwóch dni, a pozostałymi wątkami może zająć się komisja "o krótszej nazwie" w nowym Sejmie.
Zdaniem Zbigniewa Wassermanna (PiS), do zakończenia prac nad raportem potrzebne są jeszcze dwa tygodnie, by uzyskać brakujące dokumentów, m.in. dotyczące przepływów finansowych na kontach bankowym i maklerskim Włodzimierza Cimoszewicza.
Konstanty Miodowicz (PO) chciałby, żeby praca nad raportem skończyła się jak najszybciej. Ja przygotowałem swoje uwagi do projektu przedstawionego przez przewodniczącego. Nie widzę żadnego powodu, by przygotować alternatywne wystąpienia. Traktowałbym je jako kawałek dywersji opóźniającej prace komisji - dodał.
Szef komisji zaplanował pracę na dwa dni - środę i czwartek. Rezerwowym dniem dla prac nad raportem jest piątek.