Komisja Jerzego Millera "zgubiła" sprężarki w tupolewie
Analizując pracę silników tupolewa, komisja Jerzego Millera pominęła parametry pracy sprężarek wysokiego ciśnienia. A tymi wartościami posługiwała się w komunikatach załoga w ostatniej fazie lotu - informuje "Nasz Dziennik".
01.10.2011 | aktual.: 03.10.2011 09:40
W zapisach z rejestratora ATM-QAR, zamieszczonych w załączniku 4 do protokołu z badań okoliczności katastrofy na Siewiernym, w analizie pracy zespołu napędowego brakuje istotnych danych.
Podając informacje dotyczące pracy silników, komisja Jerzego Millera posłużyła się obrotami pędni niskiego ciśnienia silników. Brakuje natomiast informacji o parametrach pracy sprężarki wysokiego ciśnienia. Fakt, iż właśnie tymi wartościami posługiwała się załoga w swoich komunikatach w ostatniej fazie lotu, świadczy o tym, że był to dla niej ważny parametr.
Ostatnia informacja na ten temat została zanotowana o godz. 8.34, gdy inżynier ustawił moc silników na 70% i potwierdził włączenie automatu ciągu.
Do tych wartości odnosi się także instrukcja użytkowania w locie samolotu. Konfiguracja samolotu Tu-154M zbliżającego się do lotniska Siewiernyj pozwalała na szybki nabór wysokości. Mimo tego działania załogi podjęte po sygnale radiowysokościomierza o osiągnięciu wysokości 65,6 m nie przyniosły efektu i samolot nadal się zniżał.