ŚwiatKomisja Europejska: opłata na granicy Hiszpanii z Gibraltarem byłaby bezprawna

Komisja Europejska: opłata na granicy Hiszpanii z Gibraltarem byłaby bezprawna

Gdyby Hiszpania wprowadziła opłatę na granicy z Gibraltarem, byłaby ona niezgodna z prawem UE - oświadczył rzecznik KE Olivier Bailly. Media donoszą, że Madryt nosi się z takim zamiarem, co byłoby odwetem w konflikcie wokół sztucznej rafy.

Komisja Europejska: opłata na granicy Hiszpanii z Gibraltarem byłaby bezprawna
Źródło zdjęć: © AFP | Marcos Moreno

19.08.2013 | aktual.: 19.08.2013 15:12

Napięcie wokół Gibraltaru, terytorium Wielkiej Brytanii nad Morzem Śródziemnym, wzrosło pod koniec ubiegłego miesiąca, gdy z gibraltarskich statków zrzucono do morza głazy w celu utworzenia sztucznej rafy jako siedliska dla ryb. Hiszpania twierdzi, że rafa utrudni połowy jej rybakom. W ramach retorsji wprowadziła drobiazgowe kontrole na granicy z Gibraltarem, co zaowocowało długimi kolejkami osób udających się tam do pracy oraz turystów.

Wielka Brytania poprosiła Komisję Europejską, by pilnie wysłała misję monitorującą, by sprawdzić, czy kontrole nie są sprzeczne z unijnym prawem. Misja ma się wybrać we wrześniu. Ponadto - jak podaje Reuters - Hiszpania zagroziła wprowadzeniem opłat granicznych dla turystów w wysokości 50 euro.

Odnosząc się do zamiaru nałożenia opłaty granicznej przez Hiszpanię Bailly zaznaczył, że nie są to jeszcze "oficjalnie podjęte kroki" przez hiszpański rząd. Przyznał jednak, że taka opłata nie byłaby zgodna z prawem UE, skoro zarówno Gibraltar jak i Hiszpania stanowią unijne terytorium.

Rzecznik poinformował też, że po piątkowej telefonicznej rozmowie szefa KE Jose Barroso z premierem Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem, Barroso będzie też w poniedziałek rozmawiać z premierem Hiszpanii Mariano Rajoyem.

- Stanowisko Komisji jest jasne (...), chcemy, by obie strony (Hiszpania i Wielka Brytania) przestrzegały prawa wspólnotowego. Uważamy, że przepływ (osób) powinien być tak płynny i łatwy jak to możliwe - powiedział Bailly. Dodał, że to Hiszpania i Wielka Brytania powinny znaleźć rozwiązanie "w drodze dialogu".

W poniedziałek atmosferę konfliktu podgrzało zawinięcie fregaty brytyjskiej marynarki wojennej HMS Westminster do portu w Gibraltarze w ramach rutynowych ćwiczeń. Choć władze Wielkiej Brytanii, Gibraltaru i Hiszpanii oświadczyły wcześniej, iż wizyta brytyjskich okrętów wojennych w gibraltarskim porcie była od dawna zaplanowana, niektórzy Hiszpanie uważają ją za prowokacyjną.

W wywiadzie dla poniedziałkowego wydania niemieckiego dziennika "Sueddeutsche Zeitung" pierwszy minister czyli szef autonomicznych władz Gibraltaru Fabian Picardo zarzucił Hiszpanii, że inspiruje konflikt w celu odwrócenia uwagi opinii publicznej od zarzutów korupcyjnych wobec rządzącej Partii Ludowej. Jak zaznaczył, budowa sztucznej rafy była konieczna dla odtworzenia zasobów ryb, przerzedzonych nadmiernymi połowami.

Hiszpania kwestionuje brytyjskie władanie Gibraltarem, gdzie mieszka 30 tys. ludzi, a w gospodarce dominują działalność zarejestrowanych tam banków i firm hazardu internetowego oraz turystyka. Londyn konsekwentnie deklaruje, że nie zgodzi się na żadne ustępstwa w sprawie sprawowanego od ponad 300 lat zwierzchnictwa nad tym terytorium.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)