Kolejny zwrot ws. "Lex Tusk"? "Tego chciałby prezydent"
Mnożą się spekulacje dotyczące powołania w tej kadencji Sejmu komisji ds. badania wpływów rosyjskich. W piątek Marek Ast z PiS stwierdził, że w tej kadencji nie ma na to szans. W niedzielę politycy PiS przekonywali jednak, że nikt z niej nie rezygnuje i wszystko w rękach marszałek Sejmu. Szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot oświadczył wprost, że prezydent chciałby jej powołania w tej kadencji.
Według szefa gabinetu prezydenta Pawła Szrota, który w niedzielę uczestniczył w dyskusji polityków w Polsat News, "wszystko wskazuje na to, że ta komisja (ds. wpływów rosyjskich) jeszcze w tej kadencji (Sejmu) zostanie powołana". - Prezydent tego chciałby, bo prezydent wielokrotnie mówił, że Polakom należy się prawda i Polacy tej prawdy oczekują - oświadczył minister.
Jak dodał, "należy zrobić wszystko", aby Polaków "do tej prawdy przybliżyć". - Ustawa (o komisji ds. wpływów) obowiązuje i nie ma nic przeciwko temu, aby tę komisję powołać - zaznaczył szef gabinetu prezydenta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
"Dramaturgia przesłuchań". Minister o komisji "lex Tusk"
W piątek szef sejmowej komisji sprawiedliwości Marek Ast z PiS mówił w studiu PAP, że komisja ds. badania rosyjskich wpływów nie będzie powołana w tej kadencji Sejmu. Dodał, że przygotowana przez prezydenta nowelizacja ustawy, która weszła w życie na początku sierpnia, opóźniła powołanie komisji.
Lider PO Donald Tusk na Twitterze nawiązywał do wypowiedzi Asta. W nagraniu lider PO przypomniał marsz, który 4 czerwca przeszedł ulicami Warszawy. "Pamiętacie, jak ulicami Warszawy przeszło pół miliona ludzi? Jak olbrzym się przebudził? Jednym z powodów, dla których poszliśmy razem, była próba powołania komisji 'polowanie na Tuska' - taką sobie PiS wymyślił" - mówił. "I wiecie co? Przed chwilą się dowiedziałem, że skapitulowali, wycofali się z tego pomysłu, właśnie dzięki wam" - dodał.
Fogiel: każdemu może zdarzyć się przedwczesna wypowiedź
W piątek rzecznik PiS Rafał Bochenek podkreślił: "Dążymy do tego, aby komisja ds. weryfikacji służb rosyjskich w Polsce powstała". - Nikt niczego nie odpuszcza. Elementem bezpieczeństwa Polaków jest transparentność, a komisja ma być jednym z gwarantów - tłumaczył.
W niedzielę w Polsat News Radosław Fogiel z PiS odnosząc się do słów Asta ocenił, że "każdemu może się zdarzyć jakaś przedwczesna wypowiedź". Jak dodał, PiS z utworzenia komisji "absolutnie się nie wycofuje". - Decyzja leży przede wszystkim w rękach marszałka Sejmu. (...) Absolutnie się z tej koncepcji nie wycofujemy, bo ona jest ważna - dodał Fogiel.
Odmienne zdanie w tej kwestii wyrażali przedstawiciele opozycji. - Nie ma to żadnego znaczenia dlatego, że od początku do końca cały ten projekt został wymyślony tylko i wyłącznie w sprawach wyborczych i ośmieszał całą sprawę. Wpływy rosyjskie oczywiście są w każdym ważnym kraju, ale nikt mądry nie wierzył w to, że w ciągu dwóch miesięcy te wpływy zostaną opisane i wyjaśnione - mówił wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty z Lewicy.
Zgorzelski: zwoływanie dodatkowego posiedzenia we wrześniu jest kontrproduktywne
Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (KP-PSL) zwrócił uwagę, że "najprawdopodobniej mieliśmy już przedostatnie lub nawet ostatnie posiedzenie prezydium Sejmu". - Na dziś stan wygląda w ten sposób, że 29 sierpnia zbierze się posiedzenie Senatu, które do 30 sierpnia przedstawią uchwały Sejmowi, który zbierze się po południu po to, aby przyjąć uchwały Senatu i na tym mieliśmy zakończyć posiedzenie Sejmu tej kadencji, tak zostało to przedstawione przez marszałek Sejmu - poinformował.
Zgorzelski dodał, że "zwoływanie posiedzenia we wrześniu, w ogniu kampanii wyborczej, aby powołać komisję, która - już wiemy - będzie się składała wyłącznie z przedstawicieli PiS, jest kontrproduktywne".
- Ta sprawa jest zamknięta, tej komisji nie będzie - powiedział Grzegorz Schetyna z KO. Odnosząc się do działań PiS dodał, że "mają bałagan i nie są w stanie zorganizować zakończenia procesu (powołania) komisji równolegle z przygotowanym planem referendum".
Krzysztof Bosak z Konfederacji ocenił, że sprzeczne wypowiedzi polityków PiS na temat powołania tej komisji "nie są przypadkowe". Jak dodał, "chodzi o narzucanie tematów". - To ma podtrzymać ten nieco zwiędły już temat w kampanii wyborczej po to, żebyśmy rozmawiali o tym, a nie o podatkach, czy np. regulacjach branży budowlanej, czy ochronie zdrowia - zaznaczył poseł.