Komisja ds. Olewnika wezwie prokuratorów i policjantów
21 świadków - 11 prokuratorów i 10 policjantów prowadzących i nadzorujących śledztwo dotyczące porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika - wezwie sejmowa komisja
śledcza badająca działania władz w tej sprawie.
- To nasze zadanie do przerwy wakacyjnej - oświadczył szef komisji Marek Biernacki (PO). Pierwsi świadkowie - będą nimi prok. Elżbieta Gielo z Prokuratury Okręgowej w Warszawie i prok. Leszek Wawrzyniak z Prokuratury Rejonowej w Sierpcu, który w 2001 r. wszczął pierwsze śledztwo po porwaniu Krzysztofa Olewnika - zostaną wezwani na 27 maja.
Komisja określiła listę prokuratorów i policjantów, którzy jako pierwsi mieli do czynienia ze sprawą. Członkowie komisji, wywodzący się ze wszystkich klubów poselskich, jednogłośnie zaakceptowali propozycje osób do przesłuchania. Każdy poseł zgłosił po kilka osób.
Do przesłuchania są prowadzący śledztwo w latach 2001-06, zanim sprawa trafiła do prokuratury w Olsztynie, a potem do Gdańska, gdzie nieprawidłowości w pierwotnym śledztwie badane są do dziś.
I tak, po przesłuchaniu prokuratorów Gielo i Wawrzyniaka, przed komisją mają stanąć kolejni prokuratorzy, którym od 2001 r. powierzano tę sprawę: Robert Skawiński z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Katarzyna Kazimierczak z prokuratury w Sierpcu i Radosław Wasilewski z Warszawy.
Według obecnych ustaleń prowadzonego w Gdańsku śledztwa ws. nieprawidłowości w działaniu organów ścigania oraz według rodziny Olewników - do największych zaniedbań doszło na początku całej sprawy.
Krzysztofa Olewnika porwano w 2001 r. Sprawcy więzili go przez wiele miesięcy, potem postanowili zabić swą ofiarę. Gdy Krzysztofa Olewnika już zamordowano, jego rodzina - upewniana przez bandytów, że Krzysztof żyje - zapłaciła 300 tys. euro okupu za jego uwolnienie.
Komisja przesłucha też prokuratorów funkcyjnych, nadzorujących śledztwo: szefową prokuratury z Sierpca Elżbietę Wierzchowską, nadzorującego tę jednostkę prok. Jacka Dąbrowskiego i Zofię Rogalską z Prokuratury Okręgowej w Płocku. Gdy śledztwo przeniesiono w 2003 r. z Sierpca do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, nadzorowali je prok. Małgorzata Dukiewicz ze stołecznej prokuratury apelacyjnej, a prowadzili - Jolanta Mamaj i Jerzy Kopeć z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. Oni także będą przesłuchani.
Posłowie jednogłośnie zdecydowali też, że przesłuchani zostaną policjanci z grupy dochodzeniowo-operacyjnej, którzy zajmowali się sprawą pod nadzorem prokuratury. Do przesłuchania zgłoszono: szefa grupy asp. sztab. Henryka Sztrausa i trzech policjantów, jej członków.
Wezwani będą też: wiceszef wydziału dochodzeniowo-śledczego komendy wojewódzkiej policji w Radomiu Remigiusz Minda (ma zarzuty niedopełnienia obowiązków w tej sprawie) a także oficerowie policji: nadkom. Kazimierz Kuchta z Płocka, zastępca płockiego komendanta miejskiego - Jan Mańkowski i b. mazowiecki komendant wojewódzki policji nadkom. Wiesław Stoch.
Na wniosek wiceszefa komisji Zbigniewa Wassermanna (PiS), posłowie zwrócą się do prokuratury o akta nadzorcze ze śledztw. - Tam będziemy mogli znaleźć bardzo potrzebne dokumenty - plany śledztw, wytyczne do ich prowadzenia, czy wytyki dla wykonujących czynności - uzasadniał poseł.
Wassermann wyraził przekonanie, że - w odróżnieniu od komisji śledczej ds. nacisków - tutaj prokuratorzy nie będą mogli zasłaniać się tajemnicą służbową, bo sprawa, którą prowadzili zakończyła się już prawomocnym wyrokiem, więc tajemnica jej nie chroni.
W marcu 2008 r. płocki sąd okręgowy skazał 10 z 11 oskarżonych o uprowadzenie i zabójstwo Olewnika (jedną osobę uniewinniono). Kary dożywocia wymierzono Sławomirowi Kościukowi i Robertowi Pazikowi, odpowiadającym bezpośrednio za zabójstwo. Obaj popełnili w celach samobójstwa (Kościuk w kwietniu 2008 r., Pazik - styczniu tego roku). Wątek samobójstw komisja także będzie wyjaśniać, podobnie jak badane będzie, czy Franiewski - o którym pisano, że był policyjnym konfidentem - mógł liczyć w zamian na przychylność śledczych.
Już po wyroku, w sprawie porwania i zabójstwa Olewnika został zatrzymany b. przyjaciel i biznesowy wspólnik Krzysztofa - Jacek K. Jest podejrzany o współudział w porwaniu. W poniedziałek sąd w Płocku odmówił przedłużenia mu aresztu, w którym przebywa od lutego. Prokuratura odwołała się od tej decyzji.