ŚwiatKomentator "FT": wysyłanie broni na Ukrainę grozi eskalacją konfliktu

Komentator "FT": wysyłanie broni na Ukrainę grozi eskalacją konfliktu

W obecnych warunkach wysyłanie broni na Ukrainę grozi przedłużeniem, a nawet eskalacją konfliktu przez Rosję. Zbliży to też USA do bezpośredniej wojskowej konfrontacji z Moskwą - ostrzega Eugene Rumer z fundacji Carnegie Endowment. Kwestionuje również sens wysyłania broni wojsku nieprzeszkolonemu w jej używaniu.

Komentator "FT": wysyłanie broni na Ukrainę grozi eskalacją konfliktu
Źródło zdjęć: © AFP | SERGEI SUPINSKY

W komentarzu dla "Financial Timesa" Rumer ocenia, że w teorii plan zaopatrzenia marnie wyposażonej ukraińskiej armii w broń defensywną wydaje się przekonujący. "Jest to jednak głęboko błędne" - twierdzi.

"Choć (dozbrojenie) jest obliczone na pomoc ciężko doświadczonemu krajowi, może zamiast tego przedłużyć agonię Ukrainy i odciągnąć ją od żywotnego zadania odbudowy" - ostrzega autor w "FT". Jako "wysoce nieprawdopodobne" ocenia odciągnięcie prezydenta Rosji Władimira Putina z obranego "destruktywnego kursu". W dodatku zbliży to USA do bezpośredniej wojskowej konfrontacji z Rosją.

Rumer podkreśla, że Putin cieszy się poparciem Rosjan. "Kreml obwiniał zachodnie sankcje o wywołanie kryzysu gospodarczego i stratami w ludziach także obciąży Zachód" - przewiduje komentator.

Zwraca uwagę również na zagadnienia praktyczne; nie ma sensu - przekonuje - wysyłać broni do nieprzeszkolonych żołnierzy. Rumer zastanawia się, czy w tym celu Amerykanie i ich sojusznicy wyślą na wschodnią Ukrainę instruktorów. - Jeśli tak, wyślą Amerykanów do strefy konfliktu z Rosją jako wrogiem - ostrzega. I dodaje, że "trudno będzie udawać, iż USA nie są stroną konfliktu".

Kolejnym problemem, na który wskazuje autor, jest groźba, że do dostarczanej przez Zachód broni dostęp będą miały nie tylko regularne ukraińskie siły, a trafi ona w ręce prywatnych milicji.

Rumer zastanawia się również nad odpowiedzią Rosji, która może eskalować konflikt. "A jeśli Kreml zorganizuje cyberatak przeciwko amerykańskim instytucjom finansowym (...)? - pyta retorycznie, zastanawiając się, czy Amerykanie zbliżą się wówczas do wojny.

Komentator przyznaje, że Ukraina jest ofiarą agresji i będzie potrzebowała pomocy w odbudowie armii, w czym Stany Zjednoczone powinny mieć udział. "Ale to zabierze lata i nie można tego dokonać w środku wojny z potężniejszym sąsiadem" - zaznacza. Autor wypomina Zachodowi, że "w przeciwieństwie do śmiałych propozycji dotyczących wysyłania broni na Ukrainę", zagraniczna pomoc finansowa była raczej skromna.

"Ukraina nie może wygrać teraz tego konfliktu" - podsumowuje Rumer i przestrzega, że "wysyłanie żołnierzy na beznadziejną wojnę pogłębi tragedię". "Wolna i niepodległa Ukraina, solidna obrona europejskiego porządku i zdecydowane odparcie rosyjskiej agresji to szlachetne cele. Ale nie zwolnią nas one z odpowiedzialności rozważenia konsekwencji naszych czynów. A obecna propozycja dozbrojenia Ukrainy nie spełnia tych standardów" - zaznacza Eugene Rumer w artykule, którego współautorem jest Thomas Graham, były dyrektor ds. Rosji w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego USA.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (129)