Kolorowo i spokojnie
(PAP)
Ruszyli z Ronda Radosława, przez Śródmieście Warszawy w kolorowym pochodzie. Jest ich około 3,5 tysiąca.
29.04.2004 | aktual.: 29.04.2004 15:11
Demonstranci zajmują całą szerokość jezdni. Pochód otwierają bębniarze skandujący "Wojnie precz". Tuż przed godziną 14.00 minęli skrzyżowanie ulic Marszałkowskiej i Królewskiej, granicy strefy zero, niedaleko hotelu Sofitel Victoria, w któreym odbywa się Europejski Szczyt Gospodarczy. Tam zatrzymali się na kilka minut. Podeszli pod barierek. Rzucali w stronę kordonu zabezpieczającego ul. Królewską rolki papieru toaletowego i kawałki transparentów, skandując: "Jesteście do d... jak ten papier".
Około godziny 14.30 manifestanci dotarli przed budynek Ministerstwa Finansów. Zatrzymali się i usiedli na ulicy. Słychać było "Złodzieje", "Wiwat Czeczenia, Palestyna!". W tle policyjne syreny.
Na tarsie przemarszu manifestację obserwują warszawiacy, których alterglobaliści zachęcają do dołączenia się.
Wcześniej do protestu przyłączyli się robotnicy zrzeszeni w "Solidarności'80" z Zakładów im. Hipolita Cegielskiego z Poznania oraz przedstawiciele Federacji Bezrobotnych ze Szczecina.
Nie przyłączyła się natomiast delegacja górników z wałbrzyskich biedaszybów.
"Nie ma mowy! Jak zobaczyłem te czerwone flagi i usłyszałem Międzynarodówkę, to pomyślałem, że im wtłukę. Nie idziemy z nimi!" - krzyczał jeden z nich.