Kołodziejczak wezwany. "We wtorek mam przesłuchanie ws. Pegasusa"
Wiceminister Michał Kołodziejczak, podczas poniedziałkowej rozmowy w Studiu PAP, poinformował, że został wezwany na przesłuchanie w Prokuraturze Krajowej w Warszawie. Spotkanie odbędzie się we wtorek o godzinie 10.00 i dotyczyć będzie potencjalnego podsłuchiwania go za pomocą oprogramowania Pegasus.
20.05.2024 | aktual.: 20.05.2024 13:51
- Jutro będę mógł więcej powiedzieć. Jestem wezwany na przesłuchanie. To też ucina te spekulacje: był, nie był, miał Pegasusa, nie miał Pegasusa. Są jasne raporty, które na to wskazują - podkreślił Kołodziejczak, odwołując się do raportów opracowanych przez grupę Citizen Lab, działającą przy Uniwersytecie w Toronto.
Wiceminister, na pytanie o ewentualne przesłanki sugerujące, że mógł być podsłuchiwany za pomocą Pegasusa, odpowiedział: "Były różne dziwne rzeczy, które się działy. Mówiłem kiedyś o takich sytuacjach. (...) Chcę żeby ta sprawa była wyjaśniona. Chcę, żeby przestać o tym gadać, ale zacząć robić".
Pegasus to zaawansowane oprogramowanie, stworzone przez izraelską firmę NSO Group. Zostało ono zaprojektowane do walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością. Pegasus umożliwia nie tylko podsłuchiwanie rozmów z zainfekowanego smartfona, ale także dostęp do przechowywanych w nim danych, takich jak e-maile, zdjęcia, nagrania wideo, a także do kamer i mikrofonów urządzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Masowa inwigilacja polityków
Grupa Citizen Lab, działająca przy Uniwersytecie w Toronto, pod koniec 2021 roku poinformowała, że za pomocą oprogramowania Pegasus w Polsce byli inwigilowani m.in. mec. Roman Giertych (obecnie poseł KO), prokurator Ewa Wrzosek, ówczesny senator KO Krzysztof Brejza (obecnie europoseł) oraz lider AgroUnii Michał Kołodziejczak.
W ostatnim czasie w mediach pojawiły się informacje, że wśród osób inwigilowanych przez służby specjalne w czasie, gdy nadzorowali je byli szefowie MSWiA Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, byli nie tylko przeciwnicy ówczesnej władzy, ale również czołowi politycy PiS. Pojawiły się również doniesienia, jakoby system miał być używany do inwigilacji wielu innych osób.
Źródło: PAP