Kołodziejczak potwierdza. "Położyli nam na stole wstępną propozycję"
- Jestem zszokowany. Jeszcze w piątek chcieli z nami współpracować - tak Michał Kołodziejczak odpowiada ugrupowaniu Szymona Hołowni, które nie chce współpracy z AgroUnią. Polska 2050 miała poróżnić się w tej sprawie z PSL, co sprawiło, że Trzecia Droga jest na skraju politycznego rozwodu.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski: Trzecia Droga Władysława Kosiniaka-Kamysza i Szymona Hołowni ponoć rozbija się o AgroUnię. PSL chce z wami współpracować, ale Polska 2050 nie chce o tym słyszeć. "Nie wiemy, kto tworzy ten projekt" - mówiła o was Paulina Hennig-Kloska w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. Rozwód w Trzeciej Drodze wisi w powietrzu.
Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii: Słuchałem fragmentów tej wypowiedzi posłanki Hennig-Kloski i jestem zszokowany. Jeszcze w piątek zostałem zaproszony przez Michała Kobosko i Pawła Zalewskiego z Polski 2050 na rozmowy. I oni jeszcze w piątek solennie deklarowali chęć współpracy z AgroUnią.
Ta rozmowa trwała około dwóch godzin i oni podkreślali, że będą namawiali do współpracy Szymona Hołownię. Umówiliśmy się nawet na kolejne spotkanie, po czym słyszę takie rzeczy. Szymon Hołownia w ciągu tygodnia bardzo stracił w moich oczach jako polityk. Według mnie to jest kryzys męskości w polskiej polityce, ja potrafię zacisnąć zęby dla osiągnięcia celów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co ma pan na myśli?
Nie wiem, co Polska 2050 chce w ogóle osiągnąć. Mieliśmy możliwość zbudowania dużego projektu. Moja propozycja była taka, żeby rozmawiać o współpracy w ramach Trzeciej Drogi, bo mamy trudny czas, potrzebne jest współdziałanie i nie wolno się na nie zamykać. Trzecia Droga miała być szeroko otwarta na nowe środowiska, a okazuje się wąskim, wysychającym strumykiem.
Prowadzicie rozmowy z PSL?
PSL położył nam na stole wstępną propozycję, która sprowadza się do tego, żeby rozważyć wspólny start. Obecnie jako AgroUnia jesteśmy w szerszym porozumieniu z samorządowcami, m.in. z Markiem Materkiem, prezydentem Starachowic. Ściśle współpracujemy też z Janem Zygmuntowskim, wybitnym ekonomistą młodego pokolenia, którego poglądy oraz diagnoza znacząco różnią się od doktryny, którą przez wiele długich lat suflował nam Leszek Balcerowicz.
I jaka jest odpowiedź, wystartujecie z list ludowców?
Słyszę te wszystkie ciepłe słowa ludowców pod naszym adresem. Myślę, że to wynika z nastrojów społecznych, z tego, że ludzie sceptyczni wobec PSL byliby w stanie ewentualnie na nich zagłosować, gdyby chcieli współpracy z nami.
My w AgroUnii na razie rozważamy wszystkie opcje, mamy zapalonych wiele czerwonych lampek. Dziś mogę powiedzieć jasno: mamy komfortową sytuację, bo jesteśmy w stanie wystawić swoje listy kandydatów, na których nie będzie byłych posłów tworzących obecny układ. Jednak gra toczy się o jak najlepszy wynik całej opozycji, a więc w grupie zapewne byłoby o to łatwiej.
Do kiedy dacie PSL ostateczną odpowiedź?
To nie zależy od czasu, tylko tego, jak będzie nam się układała współpraca.
Ale jak prezydent ogłosi termin wyborów, będziecie musieli zarejestrować komitety.
Wtedy sprawa terminu sama się rozwiąże, więc pewnie jest to kwestia najbliższych dni.
Kiedy będzie pan rozmawiał z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem?
Będziemy, jesteśmy umówieni. Terminu nie podam.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski