Przejście zalane, pasażerowie skaczą przez tory. Kolej obiecuje zmiany
Chociaż sytuacja nie zmienia się od kilku lat, to dopiero teraz kolejarze zapowiadają analizę, czy na przystanku Lublin Zachodni potrzebne jest nowe odwodnienie. Po każdej większej ulewie pasażerowie muszą wchodzić na peron przez tory, bo woda kompletnie zalewa przejście.
19.06.2024 | aktual.: 19.06.2024 12:29
Pasażerowie narzekają, że sytuacja powtarza się po każdej większej ulewie, która przejdzie nad Lublinem. Przejście na peron przystanku kolejowym Lublin Zachodni znika pod wodą, a podróżni jeśli chcą jakoś stamtąd się wydostać, muszą skakać po torach.
Ostatni przypadek odnotował 10 czerwca lokalny portal Lublin112. - Był tu przed chwilą pan, który chciał zdążyć na pociąg, ale jak zobaczył, że jest tutaj dużo wody, to zastanawiał się czy tędy przebiec, czy pobiec za pociąg i po torach dostać się do wagonu. No i zdecydował się, żeby pobiec na koniec pociągu, przejść przez tory i wejść do wagonu - relacjonował dziennikarz portalu.
Ale ten sam portal już w 2021 roku relacjonował, że po ulewie w przejściu powstało "jezioro" o głębokości ponad metra. Strażacy kilka godzin wypompowywali stamtąd wodę. W tym samym roku "Dziennik Wschodni" informował zaś o uszkodzonej po ulewie windzie prowadzącej z przejścia na peron.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wirtualna Polska spytała PKP PLK o notorycznie zalewane przejście na peron. Kolejarze twierdzą, że po ubiegłotygodniowej ulewie nad Lublinem na miejsce zostały skierowane służby, które przy wsparciu straży pożarnej wypompowały z tunelu zalegającą wodę i oczyściły przejście.
- W tym samym czasie Straż Ochrony Kolei pomagała pasażerom dostać się bezpiecznie na peron alternatywną drogą przez tory. Przewoźnicy byli uprzedzeni o sytuacji. Maszynistom nakazano ostrożną jazdę z ograniczoną prędkością - przekonuje Anna Znajewska-Pawluk z PKP PLK.
Równocześnie spółka zarządzająca dworcem najwyraźniej przyjęła do wiadomości, że problem nawraca.
- Stwierdziliśmy, że problem zalewania przejścia może występować podczas bardzo ulewnych deszczy. Zainstalowana przez nas przepompownia nie poradziła sobie w tej wyjątkowej sytuacji anomalii pogodowej. Analizujemy obecnie możliwość budowy nowego odwodnienia przystanku i przejścia od strony lasu - zapowiedziała Anna Znajewska-Pawluk.
Przy okazji okazało się, że po raz kolejny uszkodzona została również winda prowadząca na peron. Tym razem winda działała bez awarii przez ponad rok. Ale zepsuła się nie 10 czerwca, tylko jak przyznają kolejarze 4 czerwca, również po intensywnych opadach deszczu. Anna Znajewska-Pawluk przekazała WP, że serwis czekał na dostawę specjalistycznych części, a naprawa windy ma być wykonana do końca tego tygodnia.
Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: pawel.buczkowski@grupawp.pl
Czytaj także: