PolskaKolejny wpis Lecha Wałęsy: Pani Kiszczakowa, tak szczerze, czy generał nie znał prawdy o mnie?

Kolejny wpis Lecha Wałęsy: Pani Kiszczakowa, tak szczerze, czy generał nie znał prawdy o mnie?

• Lech Wałęsa odpowiada na zarzuty o współpracę z SB na mikroblogu
• W kolejny wpisie zwraca się do wdowy po Czesławie Kiszczaku
• "Ja naprawdę nie brałem żadnych pieniędzy, nie doniosłem na nikogo" - zapewnia

Kolejny wpis Lecha Wałęsy: Pani Kiszczakowa, tak szczerze, czy generał nie znał prawdy o mnie?
Źródło zdjęć: © PAP | Jakub Kamiński

19.02.2016 19:37

Były prezydent Lech Wałęsa wciąż jest w Wenezueli. Na bieżąco komentuje jednak sprawę znalezionych w domu Kiszczaków dokumentów dotyczących TW "Bolka". W piątek po południu na mikroblogu ukazał się kolejny wpis, w którym zwraca się bezpośrednio do wdowy po Kiszczaku.

"Pani Kiszczakowa tak szczerze, Czy naprawdę Generał nie znał prawdy o mnie i o Bolku ,Nie wierzę , ale proszę mi uwierzyć jak na spowiedzi Ja naprawdę nie zgodziłem się nigdy na współpracę agenturalną z SB , Ja naprawdę nie dałem się złamać ,Ja naprawdę nie brałem żadnych pieniędzy , Ja naprawdę nie doniosłem na nikogo ani ustnie ani na piśmie . Jest i żyje sprawca tej sprawy .Liczę że wyzna prawdę tej prowokacji jest sprawą czy generał o tym wiedział a że zlecił podrabianie rozmowy z Bratem rozmowy w Magdalence i innych papierów to oczywiste, ja mu wybaczam to była walka kto kogo ja ostatecznie wygrałem .Swoją niezależną taktyką" - napisał laureat pokojowej nagrody Nobla (pisownia autentyczna - przyp. red).

To już kolejny wpis Wałęsy na mikroblogu, który dotyczy odnalezionych przez IPN dokumentów. "Nie zostałem złamany w grudniu 1970 roku, nie współpracowałem z SB, nigdy nie brałem pieniędzy, żadnego ustnego, ani na piśmie nie złożyłem donosu. Popełniłem błąd, ale nie taki, dałem słowo, że go nie ujawnię, na pewno nie teraz jeszcze nie teraz. Chyba, że ujawnią go inni. Jeszcze żyje człowiek - sprawca, który powinien ujawnić prawdę i na to liczę. Miałem miękkie serce. W internowaniu napisano, że wypiłem dużo alkoholu. Prawda jest, że ani jednej butelki wódki, ani białej ani kolorowej, ani jednego piwa, parę szampanów i kilka win. Pozwoliłem natomiast brać na moje konto, kiedy mnie proszono. Z tego widać, że było pobrane trochę tego za moją wiedzą, ale nie dla mnie. Podobnie jest i w tej sprawie - współpracy, pieniędzy i donosów. Ja nie mam nic z tym wspólnego. Ja dotrzymuje danego słowa, przyrzeczenia nawet przeciwnikom. Jeśli ten sprawca nie ujawni prawdy, będzie kłopot, ale ja wierzę, że to zrobi. Wierzę, że
prawda się obroni" - napisał w piątek rano Wałęsa.

W czwartek, tuż po tym, jak szef IPN poinformował, że w dokumentach znalezionych w domu Kiszczaków jest m.in. "odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa podpisane: Lech Wałęsa "Bolek" oraz pokwitowania odbioru pieniędzy, były prezydent stwierdził: "Nie może być żadnych materiałów mojego pochodzenia. Gdyby były, nie byłoby potrzeby podrabiać. W sądzie to udowodnię".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (853)