HIMARS uderzył w rosyjskie maszyny. Kijów ogłasza atak na tyłach

Siły specjalnych operacji Sił Zbrojnych Ukrainy (SSO) we współpracy z Głównym Zarządem Wywiadu, wojskami rakietowymi i artylerią przeprowadziły spektakularną operację na tyłach Rosjan. Armia Putina straciła aż cztery śmigłowce.

.
.
Źródło zdjęć: © Siły Operacji Specjalnych Sił Zbrojnych Ukrainy
Mateusz Czmiel

Jak czytamy w komunikacie, Ukraińcom udało się zniszczyć dwa śmigłowce Ka-52 oraz dwa helikoptery Mi-8 przeciwnika w obwodzie biełgorodzkim Federacji Rosyjskiej.

Uderzyli wyrzutnią HIMARS

Jak poinformowała służba prasowa SSO, ataku dokonano przy użyciu wyrzutni HIMARS na zamaskowane tymczasowe lądowisko, które przeciwnik wykorzystywał do szybkiego przemieszczania maszyn lub przeprowadzania niespodziewanych ataków na ukraińskie siły obronne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rosjanie akurat zajmowali pozycję. Ukraińcy tylko na to czekali

"Wróg znowu myślał, że na głębokim zapleczu jest poza naszym zasięgiem. Po raz kolejny udowodniliśmy, że dla SSO nie ma rzeczy niemożliwych. Działamy dalej!" – podkreślili ukraińscy specjalsi.

Ka-52 to śmigłowiec bojowy, wykorzystywany przez siły rosyjskie do rozpoznania oraz ataków na cele naziemne. Mi-8 to helikoptery transportowe, używane do przewozu personelu, ładunków oraz wsparcia operacji lądowych.

Rozgromili Rosjan w 30 godzin

W niedzielę Kijów potwierdził także, że w zaledwie 30 godzin odzyskali kontrolę nad miejscowością Nadija w obwodzie ługańskim.

"Nadija w obwodzie ługańskim wyzwolona! (...) Całkowita (powierzchnia) obszaru odzyskanego z rąk wroga wynosi trzy kilometry kwadratowe" - poinformowano w komunikacie ukraińskiej formacji. Operacja trwała 30 godzin i zakończyła się sukcesem, mimo że Rosjanie przez dwa miesiące bronili tego obszaru, tracąc dwa pułki zmechanizowane.

Wybrane dla Ciebie