"Wygląda na podpalenie". Kolejny pożar, kłęby dymu widoczne z daleka
Trwa dogaszanie pożaru na dzikim wysypisku śmieci w Świętochłowicach. Paliły się materiały z tworzyw sztucznych. - Doszło najprawdopodobniej do podpalenia - mówi Wirtualnej Polsce Rafał Binięda, rzecznik miejscowej straży pożarnej. To kolejny pożar w Śląskiem w ostatnich dniach.
Do pożaru doszło dziś przed godziną 10 na nieużytkach w rejonie ulicy Metalowców w Świętochłowicach. Jak przekazał nam st. kpt. Rafał Binięda, rzecznik miejscowej PSP, ogień pojawił się na dzikim wysypisku śmieci.
- Paliły się materiały z tworzyw sztucznych. Pożar został opanowany i ugaszony. Trwa przelewanie śmieci. Na miejscu pracują trzy zastępy straży pożarnej - powiedział Wirtualnej Polsce. - Najprawdopodobniej było to podpalenie. Mamy dwa ogniska pożaru oddalone od siebie o 100 metrów - dodał st. kpt. Rafał Binięda.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Cud" na Marywilskiej. Pożar strawił halę, ocalała jedynie budka z lodami
Seria pożarów w Śląskiem
To kolejny pożar w woj. śląskim w ostatnich dniach. Dziś w nocy ogień pojawił się na wysypisku śmieci w Czechowicach-Dziedzicach. Paliły się śmieci znajdujące się w Punkcie Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. Na szczęście ogień szybko udało się ugasić.
Na początku tygodnia 10 autobusów spłonęło w nocy w zajezdni w Bytomiu. Pojazdy należały do prywatnej firmy, która podstawiała je regionalnemu przewoźnikowi. Natomiast pod koniec ubiegłego tygodnia doszło do ogromnego pożaru nielegalnego składowiska chemikaliów w Siemianowicach Śląskich.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Sejm o pożarach w Polsce
W środę Sejm przyjął informację szefa MSWiA Tomasza Siemoniaka dotyczącą serii pożarów, do których w ostatnich dniach doszło m.in. w Warszawie, Bytomiu i Siemianowicach Śląskich.
Szef MSWiA stwierdził, że trwają badania tych zdarzeń. - Najlepsi specjaliści z Państwowej Straży Pożarnej i policji działają w tych sprawach. Za wcześnie, by mówić o przyczynach, bo trwają śledztwa, prowadzone są czynności w zakresie ustalenia przyczyn tych zdarzeń. Konieczne są również prace biegłych - podkreślił Siemoniak.
Paweł Pawlik, dziennikarz Wirtualnej Polski