PolskaKolejny Polak oskarżony o gwałt w W. Brytanii

Kolejny Polak oskarżony o gwałt w W. Brytanii

Łódzcy policjanci zatrzymali 32-letniego
mężczyznę, którego poszukiwała brytyjska policja. Mężczyzna
podejrzany jest o zgwałcenie na terenie Wielkiej Brytanii młodej
dziewczyny. Teraz czekać będzie na ekstradycję. Zgodnie z
brytyjskim prawem grozi mu kara dożywotniego więzienia.

30.01.2009 | aktual.: 30.01.2009 12:38

Jak poinformowała rzeczniczka łódzkiej policji podinsp. Magdalena Zielińska, zatrzymany mężczyzna to mieszkaniec Zgierza.

Według policji, w 1999 roku mężczyzna, jadąc wraz z kolegami samochodem, zaczepił stojące na przystanku autobusowym trzy Polki i zaproponował im podwiezienie. Dwie dziewczyny zostały dowiezione do domów, natomiast trzecia z nich - 20-latka została trzykrotnie zgwałcona przez zgierzanina i jego kolegę. Mężczyźni dopuścili się także wobec niej dwóch czynów lubieżnych.

Kobieta powiadomiła o przestępstwie brytyjską policję, która rozpoczęła poszukiwania. Mężczyzna wpadł w ich ręce dopiero po dziewięciu latach, w czasie kontroli drogowej. Kierował samochodem pod wpływem alkoholu.

Brytyjczycy pobrali próbki DNA od zatrzymanego i wówczas wyszło na jaw, że jest on podejrzewany o gwałt w 1999 roku. Został aresztowany i oskarżony o zgwałcenie i czyny lubieżne, a następnie po wpłaceniu wysokiej kaucji warunkowo zwolniony. Miał też zakaz opuszczania wyspy. Jednak podejrzany już po kilku dniach zbiegł do Polski, gdzie się zaczął ukrywać.

W styczniu tego roku brytyjski sąd wydał Europejski Nakaz Aresztowania (ENA) dla mężczyzny. Polscy policjanci przystąpili do jego poszukiwań. Skontaktowano się z rodziną podejrzanego, lecz krewni zgodnie twierdzili, że 32-latek przebywa w Wielkiej Brytanii i nie kontaktuje się z nimi.

Policjanci ustalili jednak, że mężczyzna przebywa w swoim rodzinnym mieście - Zgierzu, gdzie wynajął mieszkanie, a po ulicach porusza się samochodem na brytyjskich tablicach rejestracyjnych. Zatrzymano go w momencie, gdy wysiadał z samochodu i szedł w kierunku domu.

Teraz czekać będzie na ekstradycję do Wielkiej Brytanii. Zgodnie z brytyjskim prawem grozi mu kara dożywotniego więzienia.

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (0)