Kolejny kierowca wjechał pod zamykające się rogatki w Puszczykowie
Nie zważając na sygnalizację świetlną i dźwiękową dostawczy bus wjechał w czwartek pod zamykającą się zaporę przejazdu w Puszczykowie (woj. wielkopolskie). Pojazd utknął, ale był w bezpiecznej odległości od przejeżdżającego pociągu. W środę na tym samym przejeździe pociąg uderzył w karetkę. Zginęły dwie osoby.
04.04.2019 17:29
Do niebezpiecznej sytuacji doszło w czwartek rano na przjeździe kolejowym w Puszczykowie. Świadkiem wydarzeń był reporter Polsat News.
Jak relacjonuje dziennikarz, kierowca samochodu dostawczego zignorował wszystkie ostrzegające znaki. Wjechał pod zamykającą się zaporę, uszkadzając ją. Przez chwilę próbował pojechać do przodu, potem cofnął auto. Na szczęście, był oddalony od torowiska.
Kierowca dostawczaka uszkodził rogatkę tak, że już nie chciała się podnieść. Samochody musiały wjeżdżać na przeciwległy pas, żeby ją minąć.
Tragedia na przejeździe kolejowym
Dramatycznie wydarzenia na przejeździe w Puszczykowie rozegrały się w środę przed godziną 16.00. Rozpędzony pociąg relacji Katowice-Gdynia uderzył w karetkę. Zginęło dwóch mężczyzn z trzyosobowego zespołu Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Poznaniu - 30-letni lekarz i 40-letni ratownik medyczny. Kierowca ambulansu jest w ciężkim stanie. Jest po operacji i znajduje się w śpiączce farmakologicznej. Jak poinformował szpital, mężczyzna mauraz wielonarządowy. Jego stan lekarze określają jako ciężki.
W czwartek nagranie z wypadku udostępnił portal osp.pl. Widać na nim, że kierowca karetki pogotowia wjechał na przejazd w momencie, gdy zamykały się zapory. Gdy został uwięziony między rogatkami, ustawił wóz równolegle do torów, przy jednym z zamkniętych szlabanów. Kilka sekund później doszło do zderzenia. Rozpędzony pociąg uderzył w prawy bok karetki.
Źródło: Polsat News, osp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl