PolskaKolejny kandydat na prezydenta Wrocławia. Tym razem z ramienia "Solidarności Walczącej"

Kolejny kandydat na prezydenta Wrocławia. Tym razem z ramienia "Solidarności Walczącej"

Stowarzyszenie "Solidarność Walcząca" przedstawiło swojego kandydata na prezydenta Wrocławia. Został nim Robert Jarosław Bogusławski, radny gminy Miękinia.

Kolejny kandydat na prezydenta Wrocławia. Tym razem z ramienia "Solidarności Walczącej"
Źródło zdjęć: © materiały prasowe

30.09.2014 | aktual.: 30.09.2014 17:16

Komitet Wyborczy Stowarzyszenia "Solidarność Walcząca" przedstawił swojego kandydata w walce o fotel prezydenta Wrocławia. Będzie nim 46-letni Robert Jarosław Bogusławski, od 2006 r. zasiadający w Radzie Gminy Miękinia.

- Chcemy znaleźć alternatywę dla trzech kadencji rządów prezydenta Rafała Dutkiewicza. Uważamy, że cztery kadencje jednego układu rządzącego to stanowczo za dużo - mówił Kornel Morawiecki, współtwórca "Solidarności Walczącej".

Bogusławski przyznał, że propozycję kandydowania na prezydenta stolicy Dolnego Śląska, traktuje jako zaszczyt, ale zarazem wyzwanie. Stwierdził, że nieobce jest dla niego działanie na rzecz wspólnoty i wyraził nadzieję, że wspólnie z mieszkańcami Wrocławia zmieni rzeczywistość na lepszą.

Kandydat SSW, Robert Jarosław Bogusławski, od 1988 r. z krótkimi przerwami przebywał na emigracji w Grecji, we Włoszech oraz w Wielkiej Brytanii. Na stałe powrócił do Polski w roku 2006 i jeszcze w tym samym roku zdobył w wyborach samorządowych mandat radnego Rady Gminy Miękinia.

Bogusławski czynnie działa na rzecz lokalnej społeczności. Założył stronę internetową poświęconą tematom poruszanym na sesjach rady oraz Gminne Forum Dyskusyjne. Rozpoczął także rejestrowanie posiedzeń rady gminy, by jej mieszkańcy mogli śledzić na bieżąco pracę radnych. Kandydat pisuje także reportaże poświęcone tematom regionalnym.

Na co dzień Bogusławski zajmuje się hodowlą pszczół oraz prowadzeniem scholi. W 2001 r. wraz z Morawieckim oraz inną legendą "Solidarności", Anną Walentynowicz, organizował sympozjum "W trosce o Dom Ojczysty", które miało na celu przestrzec Polaków przed zagrożeniami płynącymi ze wstąpienia do Unii Europejskiej.

- Do dziś nie mogę się pogodzić z sytuacją w mojej ojczyźnie i angażuję się w niemalże wszystkie akcje, mające na celu wyrażenie sprzeciwu wobec ogromnego zła narzucanego nam przez system niszczący idee, które w latach 80. poruszyły niemalże cały naród i zaowocowały wolnością. Niestety, owoce te zostały zmarnowane, zniszczone przez ludzi, którzy zaprzedali się systemowi korupcji, nepotyzmu, ucisku fiskalnego, i innych biurokratycznych anomalii - mówi Robert Jarosław Bogusławski.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (61)