Kolejny Białorusin zginął w obronie Ukrainy. Miał 34 lata
Podczas walk w Donbasie zginął Konstantin Dziubajło, Białorusin, który od 2014 roku walczył po stronie Ukrainy. Miał 34 lata. To już piąty Białorusin, który zginął, walcząc z Rosjanami w Ukrainie.
"Spotkaliśmy się w 2016 roku w szeregach "Prawego Sektora", byłam w jednym z oddziałów, a on właśnie do nas przyszedł. Następnie wspólnie podpisaliśmy kontrakty z Siłami Zbrojnymi Ukrainy. Miał z tym pewne trudności, ponieważ był obywatelem Białorusi. Początkowo był z nami w 54. Brygadzie, a następnie został przeniesiony do 46. Batalionu "Donbas – Ukraina"" - opowiada Radiu Svoboda Halina Klempous, współtowarzyszka broni poległego Konstantina Dziubajły.
Kobieta opowiada, że Dziubajło brał udział w wielu bitwach o Donbas. Uszedł z życiem w walkach o łuk switłodarski w grudniu 2016 roku, podczas których zginęło wielu ochotników.
Twierdził, że walczy nie tylko o Ukrainę, ale także o zmniejszenie wpływów Rosji na świecie, w tym na Białorusi. - Zrozumiał, że wolność w domu jest niemożliwa, dopóki w Rosji panuje taki imperialny apetyt - opowiada Halina Klempous.
"Rosyjskie kule mnie się nie imają"
Najbliżsi nazywali go "Dranikiem" (białoruska odmiana placówków ziemniaczanych), które często jadał w dzieciństwie. Mówił, że jest Białorusinem i brakuje mu "krochmalu" we krwi. Żartował, że rosyjskie kule się go nie imają, bo trzeba je najpierw posmarować ziemniakiem.
Zginął pod koniec kwietnia, w bitwie między Marjinką a Dokuczajewskiem w obwodzie donieckim. Służył wówczas w 46. samodzielnym batalionie specjalnego przeznaczenia "Donbas – Ukraina".
Został pochowany 28 kwietnia w Krzywym Rogu, skąd pochodzi jego żona - Jana. Poznali się w Popasnej. Kobieta pracowała tam w lokalnym muzeum. Nie mieli dzieci.
Konstantin Dziubajło jest piątym Białorusinem, który zginął za Ukrainę. Wcześniej w walkach zginęli: Ilja "Litwin" Chrenow, Aleksiej "Tour" Skobla, Dmitrij "Terror" Apanasowicz i Dmitrij "Hans" Rubaszewski.
Źródło: svaboda.org, Nexta
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski