Białorusin bronił Ukrainy. Zmitser Apanasovich nie żyje
Swiatłana Cichanouska, liderka białoruskiej opozycji, poinformowała o śmierci swojego rodaka. Zmitser Apanasovich zginął w Irpieniu.
"Zmitser Apanasovich, członek białoruskiego Batalionu Kalinouskiego, zginął w walce pod Kijowem broniąc Ukrainy" - napisała na Twitterze Swiatłana Cichanouska, liderka białoruskiej opozycji.
"To wielka strata dla wszystkich Białorusinów. Imię tego bohatera na zawsze zapisze się w historii wolnej i demokratycznej Białorusi. Moje serce jest z jego bliskimi" - podkreśliła.
O śmierci Apanasovicha napisała też dziennikarka Hanna Liubakova. Jak przekazała, poległ w bitwie pod Irpienem. Miał 32 lata. To trzeci Białorusin, który zginął w obronie Ukrainy.
W przestrzeni publicznej krążą doniesienia na prowokacjach Białorusi. Kraj z Aleksandrem Łukaszenką na czele nie przyznaje się jednak do włączenia w inwazję Rosji na Ukrainę. Przywódca mówi za to, że napięcie na linii Rosja-Ukraina jest "bardzo poważne".
Cichanouska zapytana w rozmowie z WP o to, czy Łukaszenka próbuje teraz lawirować między Rosją a Zachodem, odpowiedziała: "Robi to od 27 lat, przez cały czas swoich rządów. Teraz mu się również wydaje, że wszystkich ogra. To jest jeden z kolejnych powodów, dlaczego nie decyduje się na otwartą wojnę z Ukrainą – to określiłoby go jednoznacznie jako stronę konfliktu. Dopóki lawiruje, może liczyć, że przyjdzie mu odegrać swoją rolę. Może Zachód albo Rosja zechcą go w roli negocjatora? Oczywiście nie powinno do tego dojść, ale taki jest sposób myślenia Łukaszenki. Dla niego najważniejsze - czuć się potrzebnym".