Kolejne zatrzymania ws. włoskich obozów pracy
Troje mieszkańców Lubelszczyzny i jednego mieszkańca Wrocławia, podejrzanych o
udział grupie przestępczej zajmującej się handlem ludźmi i
zmuszaniem Polaków do niewolniczej pracy na plantacjach we
Włoszech, zatrzymali policjanci. To kontynuacja operacji
pod kryptonimem "Ziemia Obiecana", prowadzonej wspólnie przez
polską policję i włoskich karabinierów.
20.07.2006 | aktual.: 26.07.2007 16:24
Zobacz galerię zdjęć:
Polski obóz pracy we Włoszech
Zatrzymani to dwie kobiety w wieku 32 i 44 lat oraz 55-letni mężczyzna. Osoby te były poszukiwane Europejskim Nakazem Aresztowania. Zostały zatrzymane w środę. Wchodziły w skład trans- narodowej grupy przestępczej- powiedziała Renata Laszczka-Rusek z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Według ustaleń policji, osoby te publikowały w prasie i Internecie zwodnicze ogłoszenia o pracę, zajmowały się werbunkiem osób i przewożeniem ich do "obozów pracy" we Włoszech. W czwartek będą przesłuchiwane przez prokuratora.
Najczęściej oferty pracy dotyczyły zbioru owoców i warzyw. Werbownicy obiecywali dobrze płatną pracę i dobre warunki życia we Włoszech. Zazwyczaj na ogłoszenia odpowiadały osoby będące w trudnej sytuacji materialnej- dodała Laszczka-Rusek.
Wrocławska prokuratura postawiła zarzuty mężczyźnie podejrzanemu o "handel ludźmi". Był on poszukiwany przez włoski sąd. 51-letni mężczyzna, zatrzymany we Wrocławiu w związku z wywożeniem Polaków do niewolniczej pracy na włoskich plantacjach, przyznał, że woził Polaków do Włoch, ale nie wiedział o handlu ludźmi, czy oszustwach. W piątek wrocławski sąd zdecyduje czy mężczyzna zostanie wydany Włochom.
Podejrzany twierdzi, że jego żona ma firmę transportową i dlatego woził Polaków pod wskazany adres, ale o handlu ludźmi, niewolniczej pracy nie wiedział- poinformował prokurator Wiesław Bilski z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
W piątek wrocławski sąd zdecyduje czy wydać mężczyznę włoskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Prokurator wyjaśnił, że sąd zbada jedynie czy nie ma przeszkód formalnych. Jeśli zapadnie decyzja o wydaniu podejrzanego, to w ciągu dwóch tygodni mężczyzna powinien trafić do Włoch, gdzie zostaną mu postawione zarzuty - mówił Bilski. Mężczyzna został zatrzymany we własnym domu i zachowywał się bardzo spokojnie- powiedział Paweł Petrykowski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. Dodał, że był on poszukiwany przez Włochów, którzy wysłali za nim Europejski Nakaz Aresztowania.
Krakowska prokuratura poszukuje jeszcze dwoje Polaków, za którymi wydała listy gończe. Poszukiwani to: 23-letnia Joanna Mroczka i 27- letni Łukasz Zapał, podejrzani o kierowanie grupą. Mężczyzna był już wcześniej karany.
We Włoszech zostały zatrzymane dwie inne osoby ze ścisłego kierownictwa grupy - Andrzej W. i poszukiwany przez lubelską prokuraturę Janusz N. Tam też zatrzymano Mariusza P., który był strażnikiem na jednej z plantacji.
W nocy z poniedziałku na wtorek w regionie Apulia na terenie Włoch uwolniono 113 Polaków zmuszanych do niewolniczej pracy. Zatrzymano wówczas 25 osób m.in. Polaków, Ukraińców i Włochów zamieszanych w handel ludźmi. Według szacunków policji, ofiarami przestępców mogło paść w sumie ponad 1000 Polaków. Cztery osoby popełniły samobójstwo. Według policji, w "obozach pracy" mogło też dochodzić do zabójstw i śmierci z wycieńczenia.
Polacy kwaterowani byli w barakach lub namiotach, spali na gołej ziemi. Pracowali po 15 godzin na dobę. Zarabiali od 2 do 5 euro za godzinę, ale część musieli oddawać jako haracz. Nie mieli dostępu do bieżącej wody, dostawali tylko chleb i wodę. Byli bici, poniżani, szczuci psami. Z ustaleń prokuratury wynika, że przestępczy proceder trwał od 2002 r. do marca 2006 r.