Kolejne kobiety zarzucają Donaldowi Trumpowi napastowanie seksualne

• Już co najmniej pięć kobiet oskarża Donalda Trumpa o napastowanie seksualne

• Republikański kandydat na prezydenta zaprzecza wszystkiemu i grozi, że pozwie oskarżycielki o zniesławienie
• Poparcie dla niego jednak systematycznie spada
• Trump, stawiane mu przez kobiety zarzuty napastowania seksualnego, nazwał "podłym kłamstwem"

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | CRISTOBAL HERRERA

Donald Trump, przemawiając w czwartek po południu w West Palm Beach na Florydzie, skomentował najnowsze doniesienia, według których pięć kobiet oskarża go, iż bez ich zgody obmacywał je i całował. - Te podłe oskarżenia są całkowicie i absolutnie fałszywe. Te stwierdzenia są sfabrykowane. To są kompletne kłamstwa i oszczerstwa! - powiedział. Kandydat na prezydenta dodał, że "Clintonowie o tym dobrze wiedzą".

"Te podłe oskarżenia są całkowicie i absolutnie fałszywe"

- Mamy już obszerne dowody, by zakwestionować te kłamstwa, i będzie to ujawnione we właściwy sposób i we właściwym czasie - oświadczył Trump. Nie zdradził jednak, jakie konkretnie dowody ma na myśli. Dodał tylko po chwili, że przygotowuje pozew sądowy przeciw "New York Timesowi", który opublikował artykuł o pierwszych dwóch oskarżających go kobietach. Potem w kolejnych czasopismach ukazały się inne teksty przytaczające zarzuty następnych kobiet.

- To nie przypadek, że te ataki na mnie następują w czasie, gdy Wikileaks ujawniło rewelacje o Hillary Clinton - powiedział Trump. Przekonywał, że media, które zamieszczają kierowane pod jego adresem zarzuty, działają w zmowie ze sztabem kampanii Clinton.

W dokumentach ujawnionych ostatnio przez demaskatorski portal Wikileaks znalazły się m.in. dowody na to, że ministerstwo sprawiedliwości, na którego polecenie FBI prowadziło śledztwo w sprawie maili Clinton - która jako sekretarz stanu niezgodnie z wewnętrznymi przepisami używała prywatnego serwera do służbowej korespondencji - kontaktowało się z przedstawicielami jej kampanii, informując o dochodzeniu.

Swoje przemówienie Trump zaczął od tyrady przeciwko politycznym elitom w USA, których uosobieniem i rzecznikiem - jego zdaniem - jest jego demokratyczna rywalka w wyścigu do Białego Domu. - Waszyngtoński establishment istnieje tylko dla jednego celu, żeby się wzbogacać i wzmacniać swoją władzę. (...) Nasza kampania stanowi zagrożenie dla ich istnienia! - powiedział.

- W tych wyborach chodzi o to, żeby naród odzyskał kontrolę nad naszym rządem - kontynuował Trump, atakując "globalną strukturę władzy", która myśli tylko o sobie i wykorzystuje zwykłych ludzi. Przypomniał, że realne dochody pracowników w USA w ostatnich 20 latach spadły.

- Machina Clintonów znajduje się w centrum tej struktury władzy! - podkreślił. Dodał, że oboje - kandydatka Demokratów i jej mąż Bill, były prezydent "są przestępcami".

"Bo do niego nie doszło"

Tygodnik "People" poinformował w czwartek, że ofiarą napaści seksualnej ze strony Trumpa była dziennikarka tego pisma Natasha Stoynoff. W 2005 roku przybyła ona do rezydencji miliardera Mar-a-Lago w West Palm Beach na Florydzie, żeby zebrać materiał do reportażu o jego małżeństwie z Melanią Knauss, którą poślubił w styczniu tego samego roku. Jak relacjonowała Stoynoff, w czasie rozmowy Trump rzucił się na nią, przyparł do ściany i pocałował namiętnie w usta.

Rzeczniczka kampanii Trumpa powiedziała, że oskarżenia dziennikarki są "sfabrykowane". Sam kandydat oświadczył za pośrednictwem Twittera: "dlaczego autorka artykułu w 'People Magazine' nie wspomniała w nim o tym incydencie? Bo do niego nie doszło".

W czwartek autorka reportażu powiedziała, że pominęła ten epizod w swym tekście, ponieważ była w szoku. - Bałam się też, że ten sławny, potężny i bogaty mężczyzna zdyskredytuje mnie i zniszczy - dodała.

Z kolei była Miss Arizony Tasha Dixon opowiedziała, jak nowojorski miliarder wchodził do pokoju, gdzie kandydatki w konkursie piękności się przebierały. Trump w wywiadzie w programie radiowym Howarda Sterna tłumaczył, że wolno mu było wchodzić do przebieralni i oglądać tam nagie kobiety, ponieważ to on był właścicielem firmy organizującej konkursy piękności.

Adwokat kandydata do Białego Domu Marc Kasowitz zażądał od mediów sprostowań, twierdząc, że zamieszczane tam artykuły o domniemanych wyczynach Trumpa go oczerniają. Zagroził, że jeśli tego nie zrobią, czeka ich pozew o zniesławienie.

"New York Times" opublikował oświadczenie, że obstaje przy swoim tekście ze środy o dwóch kobietach, które zarzuciły Trumpowi napastowanie seksualne.

"Jego ręce były jak ośmiornica"

Pierwsza z nich, Jessica Leeds, powiedziała, że w 1980 roku, gdy leciała samolotem do Nowego Jorku, Trump siedział obok niej i w pewnym momencie poczuła, jak jej sąsiad ją obmacuje i sięga ręką pod sukienkę. - Jego ręce były jak ośmiornica - opowiadała w wywiadzie telewizyjnym. Trump miał wtedy 24 lata.

Drugi podobny epizod miał miejsce w 2005 roku, kiedy Trump był już żonaty z Melanią Knauss. 22-letnia wtedy Rachel Crooks miała przypadkiem spotkać nowojorskiego miliardera w jego drapaczu chmur Trump Tower na Manhattanie. Kiedy się przedstawiła i zaczęli rozmawiać, Trump - jak powiedziała "NYT" - objął ją i pocałował w usta.

O innym incydencie seksualnego napastowania przez Trumpa napisał "Palm Beach Post". Ten lokalny dziennik przytacza relację Mindy McGillivray, która powiedziała, że w 2003 roku Trump złapał ją za tylną część ciała w rezydencji Mar-a-Lago.

Kandydat do Białego Domu pytany przez "NYT" o dwa opisane przez ten dziennik incydenty odpowiedział, że "to fikcja". Jego rzeczniczka Hope Hicks, zapytana o relację w "Palm Beach Post", odpowiedziała, że jest "nieprawdziwa".

W ujawnionych prawie tydzień temu nagraniach jego rozmowy z 2005 roku Trump chwali się, że kobiety "pozwolą mu na wszystko, bo jest gwiazdą".

Najnowszy skandal ożywił w USA debatę na temat molestowania i napastowania seksualnego. Czyny te są przestępstwem, ale wciąż często nie wychodzą na jaw. Jak powiedzieli komentujący problemy Trumpa uczestnicy panelu w radiu NPR, w wielu regionach w USA panuje subkultura patriarchatu, w której kobiety obawiają się oskarżać mężczyzn o podobne przewinienia. Subkultura ta jest szczególnie silna w środowiskach konserwatywnych, popierających Republikanów.

Były republikański przewodniczący Izby Reprezentantów Newt Gingrich powiedział telewizji Fox Business, że wypowiedzi i postępki Trumpa, chociaż "grubiańskie", są jednak niczym w zestawieniu z tym, jaką groźbę dla Ameryki stwarza prezydentura Hillary Clinton.

- Donald Trump w przeszłości mógł się zachowywać ordynarnie, ale Hillary jest skorumpowana i niebezpieczna - powiedział Gingrich.

Spadek poparcia

Po najnowszych kontrowersjach notowania Trumpa spadły. W sondażach Clinton prowadzi obecnie różnicą od 7 do 11 pkt proc. Ma też lepsze notowania w niemal wszystkich kluczowych dla zwycięstwa w wyborach stanach "wahających się", jak Ohio, gdzie do niedawna jeszcze prowadził kandydat republikanów.

Po ostatnich skandalach z Trumpem ok. 25 procent republikańskich gubernatorów i członków Kongresu ogłosiło, że nie popiera go w wyborach. Swoje poparcie cofnęli też niektórzy dotychczasowi sponsorzy kampanii republikańskiego kandydata.

Wybrane dla Ciebie
Ukrywała ukraińskich żołnierzy. Skazana na 16 lat kolonii karnej
Ukrywała ukraińskich żołnierzy. Skazana na 16 lat kolonii karnej
Trump krytykuje imigrantów z Somalii. "Nie chcę ich w naszym kraju"
Trump krytykuje imigrantów z Somalii. "Nie chcę ich w naszym kraju"
Nawrocki komentuje słowa Tuska. "Mam nadzieję, że przeprosi Polaków"
Nawrocki komentuje słowa Tuska. "Mam nadzieję, że przeprosi Polaków"
Zakończone spotkanie na Kremlu. Doradca Putina zabrał głos
Zakończone spotkanie na Kremlu. Doradca Putina zabrał głos
Spotkanie delegacji USA z Putinem. Zakończono rozmowy na Kremlu
Spotkanie delegacji USA z Putinem. Zakończono rozmowy na Kremlu
Wyniki Lotto 02.12.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 02.12.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Trump zapowiedział. "Wkrótce rozpoczynamy ataki na cele w Wenezueli"
Trump zapowiedział. "Wkrótce rozpoczynamy ataki na cele w Wenezueli"
Trump powiedział wprost. Nie będzie pomocy dla Ukrainy
Trump powiedział wprost. Nie będzie pomocy dla Ukrainy
Fala krytyki po wecie prezydenta. Szef kancelarii broni Nawrockiego
Fala krytyki po wecie prezydenta. Szef kancelarii broni Nawrockiego
Nietypowa kradzież. Mężczyzna u jubilera połknął naszyjnik Fabergé
Nietypowa kradzież. Mężczyzna u jubilera połknął naszyjnik Fabergé
"Podjął Pan decyzję". Rzecznik rządu uderza w prezydenta
"Podjął Pan decyzję". Rzecznik rządu uderza w prezydenta
Wysłannicy Trumpa rozmawiają z Putinem i Zełenskim
Wysłannicy Trumpa rozmawiają z Putinem i Zełenskim