Kolejne groźby Sołowjowa. "Powinni modlić się do Putina"
- Cały ten szalony polityczny zachodni establishment powinien modlić się do Putina i jego cierpliwości - stwierdził rosyjski propagandysta Wołodymyr Sołowjow. W swoim obwieszczeniu na antenie państwowej stacji Rossija 1 mówił o świadomości dotyczącej potęgi rosyjskich sił zbrojnych.
11.12.2024 | aktual.: 11.12.2024 09:41
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Nagranie fragmentu programu z udziałem naczelnego kremlowskiego propagandysty Wołodymyra Sołowjowa opublikował na platformie X doradca ukraińskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Anton Heraszczenko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Powinni modlić się do Putina"
- Uważam, że rosyjskie, chińskie, indyjskie wojska pokojowe powinny stacjonować wzdłuż wybrzeża Atlantyku - można usłyszeć na fragmencie udostępnionego wideo. - I północnokoreańskie - dodaje za chwilę Sołowjow.
- Możemy też ustanowić kwaterę główną sił pokojowych na wyspach, jeśli znajdą się takie, które były pod kontrolą brytyjskiego kolonialnego, odrażającego rządu - słychać dalej jego wypowiedź, którą podsumowuje słowami: - Wszystko zależy od tego, jak bardzo uświadamiają oni sobie potęgę naszych sił zbrojnych. Cały ten szalony polityczny zachodni establishment powinien modlić się do Putina i jego cierpliwości.
Rosyjski propagandysta znany jest z wielu tego typu wystąpień oraz podobnych twierdzeń. Jako prezenter państwowej stacji Rossija 1 często wypowiada się na temat wojny w Ukrainie, wspierając działania Moskwy.
Wcześniej opowiadał m.in., że należy użyć broni nuklearnej, by zniszczyć punkty przeładunkowe broni dla Ukrainy w Polsce, na Słowacji i w Niemczech, a także miejsca, gdzie szkoleni są ukraińscy żołnierze. Groził też m.in. Niemcom, twierdząc, że "w ostatnim czasie stosunki Moskwy i Berlina uległy załamaniu" i "jeśli Kreml zechce, zajmie państwo".
Czytaj też: