Kolejne decyzje ws. męża hejterki "Emi". Sędzia podkreśla swoją niewinność
Sprawy męża zamieszanej w aferę hejterską w Ministerstwie Sprawiedliwości Emilii Szmydt sędziego Tomasza Szmydta zniknęły ze środowej wokandy w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie. Wcześniej został odwołany z funkcji dyrektora działu prawnego KRS.
O sprawie informuje RMF FM. Szmydt miał w środę prowadzić kilka rozpraw, jednak jego nazwisko zniknęło z listy sędziów mających orzekać w WSA. Zgodnie z zarządzeniem Prezesa WSA w Warszawie, sędzia Tomasz Szmydt przerwał wykonywanie czynności służbowych do czasu podjęcia uchwały w przedmiocie zawieszenia go w czynnościach.
W tej sprawie interweniowało Centrum Analiz dla Rozwoju, które skierowało do WSA wniosek o wyłączenie z jednej z rozpraw. Nie wiadomo na ile ten wniosek miał wpływ na decyzję sądu.
Tomasz Szmydt jest rozczarowany postanowieniem prezesa warszawskiego WSA. - Nie ma żadnego dowodu potwierdzającego moją winę, a są konsekwencje są wyciągane jedynie na podstawie informacji prasowych - powiedział w rozmowie z RMF FM.
W środę rano sędzia Szmydt został również odwołany z funkcji dyrektora działu prawnego Krajowej Rady Sądownictwa. O decyzji w tej sprawie poinformował szef KRS Leszek Mazur.
Powodem decyzji KRS i WSA ws. sędziego Tomasza Szmydta są doniesienia na temat jego żony, Emilii. Były wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak miał nadzorować i koordynować akcję hejtu wobec sędziów ze stowarzyszenia "Iustitia". Piebiak miał pozostawać w stałym kontakcie z żoną Szmydta, która miała przygotować serię anonimów oczerniających prof. Krystiana Markiewicza oraz sędziego Piotra Gąciarka.
Źródło: RMF FM
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl