Kolejna śmierć po interwencji policji. Wiceminister sprawiedliwości reaguje
Andrzej Złotnik zmarł po zatrzymaniu przez policję. Po tym, jak prokuratura w Kielcach umorzyła postępowanie, nie docierając do kluczowych świadków, bracia ofiary zaczęli własne śledztwo. Jeden z nich sam jest funkcjonariuszem. Szczegóły sprawy opisał dziennikarz Wirtualnej Polski Tomasz Molga. O komentarz do artykułu poprosiliśmy wiceministra sprawiedliwości Sebastiana Kaletę. - Materiał rzetelnie podchodzi do problemu. Nie ucieka od niewygodnych dla tej historii okoliczności. Dokonanie jednoznacznej oceny na podstawie tego tekstu jest chyba niemożliwe. Z jednej strony mamy interwencję policji, która kończy się śmiercią, a z drugiej była to sytuacja nadzwyczajna, w której człowiek był pod wpływem narkotyków - mówił w programie "Newsroom" WP. Wiceszef resortu sprawiedliwości zapowiedział też kroki, które pozwolą jeszcze raz przyjrzeć się całej sprawie. - Po programie zwrócę się dziś do zastępcy prokuratora generalnego Krzysztofa Sieraka, by zapoznał się z tym materiałem i rozważył powierzenie nadzoru i analizę tej sprawy wyższej jednostce prokuratury. To jest urzędowe rozwiązanie, które wydaje się w tej sytuacji najbardziej adekwatne - wyjaśnił Sebastian Kaleta.