Kolejna partia gwałcicieli jedzie na front. Rosyjska Duma przyjęła ustawę
Rosyjska Duma Państwowa przyjęła w trzecim i ostatnim czytaniu dwa projekty ustaw, które pozwolą zwolnić więźniów z odbywania kary za wyroki pod warunkiem zawarcia umowy z rosyjskim ministerstwem obrony. Na front trafią tysiące przestępców, w tym gwałcicieli.
19.03.2024 | aktual.: 19.03.2024 16:04
"Teraz osoby objęte śledztwem i procesem, a także osoby już skazane za przestępstwa lekkiej i średniej wagi, będą mogły zawierać kontrakty w okresach mobilizacji, stanu wojennego i wojny" - pisze The Moscow Times.
Bandyci na froncie. Przepisy przyjęte
Projekt ustawy nie ma zastosowania do osób skazanych na podstawie poważnych zarzutów znęcania się nad dziećmi o charakterze seksualnym. "Ale osoby skazane za zgwałcenie dorosłych będą mogły zostać zwolnione z kary w zamian za podpisanie kontraktu" - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Osoby skazane za ekstremizm, terroryzm, sabotaż, nawoływanie do separatyzmu i zdradę stanu również nie będą mogły zostać zwolnione. Rosyjskie niezależne media od miesięcy alarmują, że bandyci, którzy wracają z frontu po wygaśnięciu kontraktu, są plagą w kraju.
Wracają do Rosji i sieją popłoch
W 2023 roku w Rosji popełniono najwięcej ciężkich i szczególnie ciężkich przestępstw od 12 lat. Wszczęto ponad 579 tys. postępowań karnych dotyczących takich spraw - powiadomił The Moscow Times, powołując się na dane MSW.
Jak podkreślił opozycyjny serwis, przestępstwa ciężkie to czyny zabronione zagrożone karą do 15 lat pozbawienia wolności, natomiast do szczególnie ciężkich zalicza się m.in. zabójstwa, gwałty, handel ludźmi, szpiegostwo i zdradę państwa.
Najwięcej takich przypadków odnotowano w Moskwie i obwodzie moskiewskim, ale jest symptomatyczne, że trzecie miejsce w tym zestawieniu zajął Kraj Krasnodarski, graniczący z Ukrainą. Rekordowy dużo przestępstw zostało też popełnionych w innym regionie nieopodal Ukrainy, obwodzie biełgorodzkim.
Setki tysięcy ciężkich przestępstw
Jak podaje portal Werstka, "jest oczywiste, że liczba zbrodni popełnionych przez ułaskawionych wagnerowców jest znacznie większa".
"Służby bezpieczeństwa często nie informują o udziale przestępców w wojnie w Ukrainie ani o wcześniejszych wyrokach skazujących. W publikowanych orzeczeniach sądów nie mogą pisać o ułaskawieniu przez prezydenta recydywistów" - czytamy.
Według ustaleń portalu "Violence.net" jednym z efektów dwuletniej wojny z Ukrainą było gwałtowne pogorszenie sytuacji w Federacji Rosyjskiej związanej z przemocą.
"Z-wyzwoliciele" wracają do Rosji
Anna Rivina, szefowa centrum podkreśla, że statystyki takiego wzrostu to tylko wierzchołek góry lodowej: czas wojny znacząco ją zniekształca, zmuszając ofiary do rzadszego zwracania się na policję.
Według danych pochodzących wyłącznie z otwartych źródeł, okupanci, którzy wrócili z Ukrainy, zabili w Rosji już 51 osób, a liczba pobić, gwałtów, rabunków itp. idzie w tysiące.
Centrum przypomina przypadek m.in. byłego wagnerowca, który w Kubaniu podpalił i zabić dwie kobiety. Masowe morderstwa miały miejsce w Karelii, gdzie były najemnik i jego wspólnik zabili sześć osób, a kolejny podpalił klub Kostroma. W pożarze zginęło 13 osób.