PolskaKolejna afera farmaceutyczna?

Kolejna afera farmaceutyczna?

ABW i prokuratura podejrzewają, że Polfa Kutno bezprawnie dostała miliony złotych refundacji za wprowadzony na rynek lek - pisze "Gazeta Wyborcza". W radzie nadzorczej firmy zasiadał Mariusz Łapiński.

18.12.2003 | aktual.: 18.12.2003 08:54

Dziennik pisze, że funkcjonariusze łódzkiej ABW i przejęli dokumenty dotyczące jednego z leków firmowanych przez zakład - MST Continus. Stał się on jednym z ważniejszych silnych leków przeciwbólowych. Podaje się go głównie osobom z zaawansowanymi nowotworami. Dlatego niemal zawsze jest dla pacjentów bezpłatny - jego zakup refunduje państwo.

Na polskim rynku lek pojawił się w 1998 roku. Producent, szwajcarska firma Mundipharma, dostarczał listki z tabletkami Polfie Kutno, a ta wkładała je w opakowanie z polskimi napisami, dołączała polską ulotkę i sprzedawała w kraju. MST był lekiem importowanym, a więc - zgodnie z obowiązującym wówczas rozporządzeniem ministra finansów - importer musiał stosować ściśle określoną przepisami marżę na specyfik. Tyle że rozporządzenie pozwalało powiększyć ten zarobek o rabat, jaki importer wynegocjował z zagranicznym dostawcą. Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza", Mundipharma dawała Polfie rabat około 30%.

W 2000 roku ministerstwo zmieniło przepisy o marżach na leki importowane - wykreśliło m.in. zapis o dozwolonych rabatach. Polfa Kutno kupiła więc od Mundipharmy licencję na produkcję MST i zarejestrowała lek ponownie - już jako produkt polski. Polska spółka dalej jednak otrzymywała od Mundipharmy blisko 30-proc. upusty.

"Gazeta Wyborcza" podkreśla, że aby ustalić cenę urzędową na "nowy" polski lek, w kwietniu 2000 roku Polfa Kutno musiała podać Ministerstwu Finansów koszty jego produkcji. Jak wynika z ustaleń organów ścigania, podała koszt zakupu "półproduktów", ale nie ujawniła wysokiego rabatu od Szwajcarów.

"Na podstawie tych danych ministerstwo w czerwcu ustaliło zawyżoną cenę urzędową. a od tej ceny zależy wysokość refundacji" - podkreśla gazeta. Mariusz Łapiński powiedział "Gazecie", że "nic nie wie o umowach Polfy z Mundipharmą i o leku MST Continus": - "Być może nie było mnie na posiedzeniu rady nadzorczej, kiedy poruszano ten temat" - mówi.

Dziennik ustalił, że organy ścigania będą sprawdzać, czy sprawa MST i Polfy jest odosobnionym przypadkiem, czy też podobnie działały inne firmy farmaceutyczne.


Łódzka prokuratura wyjaśnia czy kutnowska Polfa nie zataiła przy ustalaniu ceny urzędowej na jeden z leków 30% rabatu - podała Informacjna Agencja Radiowa. Upust otrzymała od szwajcarskiej firmy farmaceutycznej. Straty skarbu państwa mogą sięgnąć 5 milionów złotych.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)