Zdaniem sejmowych prawników poseł nie powinien otrzymać gaży zawodowego parlamentarzysty ponieważ prowadził działalność gospodarczą. W 1998 roku koledzy parlamentarzysty nie sprawdzili oświadczenia Kolasińskiego i uwierzyli, że nie ma on żadnych pieniędzy.
Kiedy po dwóch latach sprawdzono oświadczenia podatkowe Kolasińskiego okazało się, że ma on sześć firm.
Korespondencja marszałka sejmu z posłem trwała aż do wyborów. Potem chroniony immunitetem Kolasiński uciekł przed policją za granicę. (mp)