Kogo podsłuchuje się w Polsce? Tusk ma odpowiedź
Donald Tusk odpowiedział w mediach społecznościowych na wpis dziennikarza TVN24 Konrada Piaseckiego o podsłuchach z użyciem Pegasusa. Przewodniczący PO zwrócił w nim uwagę, że historia lubi się powtarzać.
03.01.2022 21:45
Konrad Piasecki opublikował tweeta, w którym porównał sprawę podsłuchów przy użyciu Pegasusa z podsłuchami w restauracji "U Sowy". Dziennikarz stwierdził, że obecna afera może zakończyć rządy PiS.
"Użycie Pegasusa przez specsłużby mogłoby być idealnym katalizatorem dla porozumienia opozycji i jej wspólnego startu. Gdyby taka historia wydarzyła się (albo ciągnęła) kilka miesięcy przed wyborami - byłaby potencjalnie tym, czym dla sojuszu PiS/SP/PJG była afera podsłuchowa" - napisał Piasecki.
Donald Tusk ma deja vu
Na wpis dziennikarza zareagował Donald Tusk, który w obecnej sytuacji dostrzega podobieństwa do afery sprzed lat. "Warto zauważyć, że w obu przypadkach to nas podsłuchiwano. A podsłuchiwali prawdopodobnie ci sami ludzie. Patron też się nie zmienił" - stwierdził były premier.
Przewodniczący PO w niedzielę na antenie TVN przekonywał, że sprawa Pegasusa jest rozwojowa i opinia publiczna dowie się jeszcze dużo na ten temat. - To jest dopiero początek sprawy - mówił. - To już nie tylko komisja śledcza, ale i prokuratura, kiedy stanie się ponownie niezależna, będą miały ręce pełne roboty. Nie ma żadnej wątpliwości, że w tej sprawie popełniono rzeczy cuchnące - stwierdził.
W poniedziałek "Gazeta Wyborcza" opisała jak miał wyglądać zakup Pegasusa dla polskich służb. Z ustaleń dziennika wynika, że pieniądze na zakup oprogramowania pochodzą z Fundusz Sprawiedliwości podlegającemu Ministerstwu Sprawiedliwości.